środa, 28 marca 2012

Coś się wykluło :))

Witam Wszystkich Zewsząd



Sugar zadumał się nad kurzymi jajami, rozważając całkiem na serio proces ewentualnego wysiadywania, bo samo nic mu się wykluć nijak nie chciało....
....za to wykluł się w mojej głowie mocno przechodzony pomysł zrobienia czegoś, co na niektórych blogach zazdrośnie podpatrywałam, ale zabrać się nie było jak i kiedy.
Skoro okulistka zabroniła prac na działce i sprzątania, bo schylanie się to ostatnia rzecz, którą mi wolno robić, usiadłam przy stole w pozycji pionowej (nie mówiła, że nie wolno), zaparłam się i.....zrobiłam:))))

O paterach i kloszach rzecz będzie:)))

W myśl zasady, że pater nigdy za wiele, kombinowałam, jak też zrobić sobie sama, zamiast kupować kolejną za niemałe pieniądze (uhh). 
Tak długo snułam się po domu zaglądając tu i ówdzie, aż znalazłam potrzebne przedmioty. Stara taca i rozchybotany świecznik. Nooooo, więcej nie trzeba!
Dobry wkrętak, odpowiednia śrubka, podkładka i gotowe:)) Taką paterę zrobiłam dość dawno, ale się rozsypała, więc działałam od nowa (wszystko w zalecanym pionie:)) ).
"Wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało......" nucę sobie, pamiętając o tym pionie i zacieram ręce, bo przypomniało mi się, że jakąś starą dziwną siatkę przytargałam do domu parę tygodni temu. O matko!!!
 Będą druciane klosze!!!
I to jest właśnie to, co mi się wykluło w dniu dzisiejszym, bez zbędnego wysiadywania (Sugar, kocie, odpuść sobie te jaja), no i po bożemu, według lekarskich zaleceń:)))

To pokazuję:))))
Nóżka od świecznika i stara, pogięta taca :)))






Na uchwyt przydało się kółko od starej lampy:))




Wersja z ptaszkami od Baloski (mają magnesiki) :)))




Wersja świąteczna?





Tak mi się spodobał klosz na białej desce, że dorobiłam drugi z białym uchwytem :))))


Nie miałam małej doniczki......ale będzie:))))

Te klosze udało mi się zrobić dzięki instrukcji zamieszczonej przez Anię na blogu Mój dom- moja przystań, polecam:))) TUTAJ
Po zakończeniu prac, nie wiedzieć czemu, przypomniał mi się tytuł tekstu Tadeusza Różewicza "Stara kobieta wysiaduje".....phii :)))

Kochane! Raduje mnie fakt, że moja krwisto-biała kuchnia znalazła jednak u Was słowa uznania:))). Nadmieniam, że w jej drugiej części ściany są jasno-szare i skojarzeń morderczych dużo mniej:)))
Dziękuję Wam za fajne komentarze, a nowych obserwatorów serdecznie witam:)))


48 komentarzy:

  1. No, no moja droga suuuuuuuuuuuuuper te paterki. Kilka staroci ogrom weny ( o co najtrudniej) i proszę bardzo jakie cuda. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem pod wrażeniem - patery marzenie (nawet się zrymowało) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne obie patery , ta pierwsze całkowicie "wymiata", a taką na desce to ja własnie codziennie obiecuję sobie zacząć klecić , ale póki co tylko kupiłam deskę uchwyty i mam cichą nadzieję ,że może sama się zrobi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. NO NO NO SZACUNECZEK!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie,kotek przeuroczy,ach te nasze kocurki:)ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Qrczaczek , ale piękne klosiki zrobiłaś , aż Ci zazdroszczę , paterka superowa! , muszę i ja na takim popracować...

    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja Cię!
    Ale tą siatkę to sama tak teges plotłaś czy gotowa była? Nie dobijaj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam w zaprzyjaźnionym wiejskim garażu na traktor:)))

      Usuń
  8. no co za kobieta!!!! wiedzialam ze za dlugo na tylku nie usiedzisz hi hi. Klosik super i siatka jakas taka inna ,zdradz gdzie taką inszą dorwałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przecudne:))))mam siatke..ale nie hodowlana...murarska...ona grubsza i sztywniejsza jest,,,,ale może i mi sie uda takie cudo:))))a ztą rączka od lampy..no to juz poezja:))..mi mąż dzis kupił paterę...dzwonił ze sklepu czy na pewno o to brzydactwo mi chodzi...hihihi...oj ci mężczyźni....co my byśmy bez nich zrobiły:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrko, ta moja też budowlana, chyba do ociepleń styropianem służyła, ale bardzo giętka i miękka jest:)))

      Usuń
    2. widocznie moja rapica jakaś insza...a też od ocieplenia mi została:|)))),,,dziś może spróbuję:))

      Usuń
  10. Jestem w szoku!!! Jak Ty to zrobiłaś?! Szkoda, że nie ma zdjęć krok po kroku (głównie chodzi o klosze). Niemniej pomysł rewelacyjny, a wykonanie cudowne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj do Ani (Mój dom - moja przystań) :)))

      Usuń
  11. Witaj kochana!!!Klosze cudne. Zachwycam się nad tym aranżem z ptaszorkami;0 ten z doniczką też piękny, biały i delikatny:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawdziwy Adam Słodowy z Ciebie:) Fajny klosik, w sumie mógłby taki być nawet jako żyrandol, a Sugarek jest słodki. Mój piesek uwielbia kotki,sam zachowuje się jak kot.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie te klosze wyszły, zazdraszczam okropnie bo sama bym takich chyba nie zrobiła!
    pozdrowienia,

    OdpowiedzUsuń
  14. Snow jesteś niezmordowana...a Sugar w zadumie nad jajkami poezja.Zycze zdrówka.Ewa:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. A mówiłam ,że to bliźniaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie dość,że zdolna z Ciebie kobietka to jeszcze z pięknym zwierzyńcem:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Klosze są boskie, bardzo mi się podobają już od dawna!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Klosik z kółeczkiem i patera , tylko pozazdrościć , pięknie !
    Czy Twój M wie ile zaoszczędziliście ! No przecież za takie cudeńka to się słono płaci.
    Twój M ma skarb nie żonę !
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi,hi, M będzie zachwycony, bo nie omieszkam przekazać:)))

      Usuń
  19. Pracowita z Ciebie kobieta!:) Klosze fajne zwłaszcza ten w aranżacji świątecznej. Marta

    OdpowiedzUsuń
  20. Sprytne rączki masz Kochana,co potrafią takie cudeńka wyczarować :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Patrząc na Sugara to myślę, że on chyba się zastanawia jakie wzorki namalować na tych jajkach:)))
    Klosze fantastyczne.Ale jestem fanką tych na białej desce.
    Jutro,oj chyba już dzisiaj się dowiem co z moim okiem.Wiesz mając jaskrę i oko po operacji, można się spodziewać różnych niespodzianek.Dbaj i oszczędzaj swoich.Na prawdę warto.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. No co za kobieta! W miejscu nie usiedzi wcale!
    Klosze fantastyczne, świetne pomysły wpadają Tobie do głowy przy tym Twoim "oszczędzaniu się".
    Proszę Cię, oszczędzaj się trochę. Oko musi odpocząć.
    P.S. Kuchnia bardzo fajnie teraz wygląda. I ta czerwień nawet dobrze się prezentuje, choć ja czerwieni na ścianach nie znoszę.
    Pa.

    OdpowiedzUsuń
  23. Snow Twoja kuchnia i przedmioty w niej się znajdujące są BOSsssKIE!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. te klosze to mistrzostwo świata!!!!!!!!!!!tak równiutko i dokładnie zrobione;-))))o jejciu jejciu straszliwie mi sie podobają;-)))))))pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nooo! Pięknie i pomysłowo!
    A jakbyś tak Sugara namówiła, żeby powysiadywał... Może wylęgłyby się kotki ze skrzydełkami, wiesz, takie kocie pegaziki przynoszące natchnienie robótkowiczkom... Chociaż Tobie, jak widać, nie są wcale potrzebne!
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ooo! ja też takie chcę, mam już nawet siatkę. Od pewnego czasu się do nich przymierzam ale jak zobaczyłam Twoje (zwłaszcza pierwsza wersja mi się podoba), to chyba już nie będę zwlekać. Przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  27. No i cudnie wyszły. Klosze wyglądają profesjonalnie. Kota masz przecudnego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Extra te klosze, tak starannie je wykonałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Snow czego się nie tkniesz wszystko w złoto zamieniasz. cudnie zrobiłaśklosz i pięknie zaaranżowałaś. Twój klosz jest idelany, taki równiótki, napatrzeć się nie mogę. Cudo Cudo Cudeńko!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. NO rewelcja! Mi bardzo przypadly do gustu:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. przepiękne!!te kosze są ekstra!!
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Como siempre unos trabajos maravillosos.
    Siempre traduzco los mensajes, puedes escribirme en polaco.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  33. Suoer, gratuluję pomysłowości i zdolnych rączek.
    Dużo zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Że mnie tutaj nie było wcześniej? nadrabiam!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Pogięta taca zyskała na ważności!Aż 2 klosze zrobiłaś?I to ma być odpoczynek?Chyba doniosę pani doktor!Cuda robisz i tyle!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny pomysł z paterą i z kloszem druciakiem.

    Jakby się jednak z tych jajek coś wykluło, to dopiero Sugar miałby radochę:P

    OdpowiedzUsuń
  37. REWELACJA!!! ...długo mnie tutaj nie było! zatęskniłam już dużo wcześniej i za nic nie mogłam Cię odszukać ;/ miałam awarię oprogramowania i tyleeee straciłam przez tych kilka tygodni! ...dziś wszystko nadrobię :-))) pozdrawiam serdecznie Magda

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny pomysł!no i oczywiście sprytne rączki! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))