niedziela, 22 grudnia 2013

DOBRYCH ŻYCZEŃ CZAS

Witam Wszystkich Zewsząd



Z wnętrza madryckiej choinki, ustawionej na  Plaza de la Puerta del Sol (Brama Słońca), przesyłam Wam..
Najcieplejsze myśli i najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Niech się spełniają Wasze wszystkie marzenia, niech Święta będą szczęśliwe i spokojne, przepełnione ciepłem rodzinnym i miłością. Świętujcie radośnie w przekonaniu, że magia nocy wigilijnej nie przeminie wraz z cichnącą kolędą, ale zostanie z Wami aż do następnej Gwiazdki.
 MARRY CHRISTMAS,  FELIZ NAVIDAD.... czy też zwyczajnie, po naszemu WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
ŻYCZY WAM, WSZYSTKIM ZEWSZĄD, WASZA SNOW



wtorek, 17 grudnia 2013

Wy tam, ja tu....

WITAM WSZYSTKICH ZEWSZĄD z...Madrytu :))


Tu miałam zamieszkać, ale okazało się. że mają zepsute ogrzewanie :))))))))))))))))
No dobra, ja tu sobie żartuję, a Święta za pasem i choinkę trzeba ubierać:)))
Z choinkami w Madrycie jest tak: te większe jodłowe są, owszem, ale drogie i za duże jak na moje potrzeby, a te mniejsze to jakieś skrzyżowanie jałowca z sypiącym się (jakby już Trzech Króli było) świerczkiem. Tragedia!
No dobra, poszłam do Chińczyka i nabyłam drogą kupna coś, co było paskudne wielce i tandetne, ale za to całkiem białe!!!
Uwiesiłam na tym cudzie, com tam miała i jest. Mam w Hiszpanii swoje pobielenie, he, he


Kurczę, Jasiek ma w domu ładniejszą!

Okres przedświąteczny w tym mieście to jakiś amok. Wszędzie pełno ludzi, tubylców i turystów i tak od rana do....rana. Łażą, biegają, spacerują, stoją i znowu łażą, nie śpią nigdy (no może trochę nad ranem), a potem znowu gdzieś chodzą....no a ja razem z nimi :)))


Nie wiem, czego więcej, tego wiszącego, czy tego chodzącego? I tak jest w całym centrum:)) Uwaga! Fotka robiona w środku nocy!

Jak już się zmęczę do bólu, idę sobie do moich ulubionych trzech panów, żeby posiedzieć i podumać o wiatrakach....



Mam tu też inne miejsca, gdzie lubię się zatrzymać na dłużej, ale o tym to już chyba w osobnych relacjach. 


A to jest sam środek Hiszpanii, czyli tak zwany Kilometr 0. Nie mierzyłam, ale skoro wszyscy tak mówią.....

Na największym targowisku Madrytu można dostać oczopląsu od ilości owoców i warzyw, co to połowy nazw i smaku nie znam....

Widzicie, tam w środku, tego pana w przedziwnym berecie? Jest gotów sprzedać ci wszystko:)))

A na koniec coś dla Jaśka:)))))))))))
- Jasieńku, poznałam tu pewną dziewczynkę:))) Ma na imię Suszi (piszę jak usłyszałam) i pozdrawia Cię serdecznie:)) Fajna, nie?


-Czekała ze mną na zielone światło, a potem sobie poszła........cudna. ale na myszach się nie zna:)))



No to ja już Wam nie przeszkadzam w świątecznych przygotowaniach, od których aż kipi w blogosferze.
Buziaki i serdeczności Wam przesyłam
Wasza Snow