Witam Wszystkich Zewsząd
Ostatki karnawału i ostatki sił we mnie.....
Przygotowania do przyjazdu hiszpańskiej córeczki zakończone i mogę już spać spokojnie, zabezpieczywszy dziecięciu kąt do bytowania, nim znowu mi gdzieś z gniazda rodzinnego wyfrunie....
W tak zwanym międzyczasie gasiłam zapalone oskrzela i między praniem obrusów a atakami kaszlu wymodziłam sobie paterkę na ostatkowe pączki, czy inne faworki. Tak po prawdzie, to najbardziej mi się marzą krakowskie obwarzanki, a jak pamięć ludzka nie okaże się zawodna, to już dziś wieczorem będę sobie przypominać ich smak...
Tak , czy siak paterka gotowa :))
Wygrzebałam ją swojego czasu w klamociarni (Iwonka i Madzia zapewne pamiętają) i odstawiłam do kolejki rzeczy, które muszę zrobić. Otóż " nadejszła wiekopomna chwila" (dla paterki) i chociaż przypomina sienkiewiczowską "krzywą kądziołkę" to i tak mnie cieszy :))
Taka była....
Wynalazłam dla niej glinianego ptaszorka do towarzystwa i jest tak.....
I nawet tych krzywizn, które aparat bezlitośnie obnażył, specjalnie nie widać.
Jasiek chciał tam poukładać myszy, ale tyle ich nawtykal, ze mu pospadały i zrezygnował :)))
Zaczęłam się też kręcić wokół pisanek, ale kaszel i kichanie nie sprzyjały robocie, więc odpuściłam....no jest jeszcze trochę czasu :)) chyba???
Trzy "jaskółki" tegorocznej wiosny jeszcze nie czyniące....
Wiosna mi się jawi w tym roku bardzo ptaszęco :))) Że co? Że niebieski? Oj tam, oj tam, ale za to śpiewająco :))))
Póki co, głos mam lekko wroni z nutką gdaczącą, w porywach wrzask sójki przypominający, czego nikomu doświadczać nie życzę:)))
Buziaki
Ale dzisiaj ptasio :-) ;-)
OdpowiedzUsuńPaterka wyszła świetnie!
Pozdrówka ciepłe!
Kochana zdrówka życzę....Bardzo Ci dziękuje za przypomnienie o paterze... U mnie gdzieś w moich skarbach jest taka podobna o której zupełnie zapomniałam....Wyszła Ci super....To u Ciebie już ptasia wiosna....Super....Czekam na życzenie....Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńŚliczna patera , gdzie ty znajdujesz takie cuda , bo , że zajmiesz się nimi najlepiej jak potrafisz , to wiem od dawna.....
OdpowiedzUsuńWidzę, że faktycznie ptaszęco ci, nawet głos ci się dopasował ;)... a Jasiek nie jest zazdrosny?
OdpowiedzUsuńUwielbiam ptaszki, a ten na paterce jest po prostu sweet!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna... Jak potrafisz takie rzeczy tworzyć w chorobie to wielki "szacun" :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna patera - śliczne te pisaneczki a serducho z jaskółkami wspaniałe - pilnuj Jaśka aby nie porwał ptaszków - zdrówka ci życzę oraz udanego tygodnia i buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńCzarodziejka,sliczna patera. I ten ptaszek idealnie pasuje,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńfajna paterka:)))
OdpowiedzUsuńI teraz patera extra pasuje do wnętrza :-)
OdpowiedzUsuńGłaski dla Jaśka...
Paterka z ptaszkiem zdecydowanie zyskała.Widzę na blogach odwrót od kolorowego decu na rzecz shabby.Chyba uspokojenia nam trzeba:)
OdpowiedzUsuńA z jajami spokojnie:))))Uściski i zdrowiej szybciutko.
Przemiana jak najbardziej słuszna, podobnie jak błękit na wiosnę. :) Uścisków moc przesyłam z ciepłymi pozdrowieniami rychłego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPatera z przecierką i ptaszkiem cudo.
OdpowiedzUsuń...ale cacko z paterki zrobiłaś, cudo po prostu! ...a niebieskości subtelne pięknie się kompnują z Twoją bielą, uściski i buziaki ;-)***
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zdrówka!!! Paterka świetna i ten ptaszek jakby tam był od zawsze:)))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem reakcji Jaśka na te wszystkie ptaszorki, pewnie jego myszy pójdą w odstawkę:)) Patera cudo!!
OdpowiedzUsuńtroszkę farby a taka przemiana:)))
OdpowiedzUsuńPtaszyno wracaj do zdrowia bo ptasie jaja czekają na ozdobienie :)) A patera obłędna, zmieniła się nie do poznania :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatera piękna ! marzę o takiej i już kombinuję z czego można by taką (podobną) wykonać ? Bardzo podobają mi się także szare motywy ptaszkowe na kompleciku serduszko-jajeczko... Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńMetamorfozy to istny cud - z brzydkiego kaczątka (ze też w temacie ptaszęcym pozostanę) robi takie cudo. Ale wielkanocne ozdoby jeszcze bardziej, jeśli to możliwe, wprowadzają do domu ptaszęco - wiosenny nastrój. Uważaj tylko na Jaśka, żeby ptaszków Ci nie "upolował". Uściski:-)
OdpowiedzUsuńNa paterę przed przerobieniem nawet bym nie spojrzała - po przeróbce jest rewelacyjna! Pogoda po weekendzie znów słoneczna i prowokuje do myślenia o ptaszkach, kwiatkach, pisankach... Twoje są śliczne!
OdpowiedzUsuńpiękna patera :-) na ostatnie pączki ale i na wiosenne przysmaki :-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Patera wyszła świetnie :)
OdpowiedzUsuńurocza jest!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza na medal...złoty. Ja jakoś nie mam szczęścia do takich "klamotów" w klamociarni :((( Snow...u Ciebie już świątecznie:) Jeszcze tylko wiosny Ci życzę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSnow droga-bardzo życzę Ci zdrówka,a ja tam na taki głos mówię a"la Tina Turner:)Patera wyszła genialnie:)
OdpowiedzUsuńI niech kto odwazy sie zaprzeczyć,że białe jest piękne!!!!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza zdecydowanie na korzysc białego:)
A błękit- kojarzy sie z wiosennym niebem- to równie dobry kolor dla jajeczek, jak tradycyjne kolory wielkanocne!
Oj, będzie sie działo, kiedy juz dotrą- córunia i maleństwo, ma się rozumieć;-)
pozdrawiam serdecznie, droga Snow:)
O matko! Marteczko, nic nie wiem o maleństwie, córcia wróciła cala i zdrowa, ale sama (coś przegapiłam?)
UsuńA maleństwo, o którym zapewne myślisz, jest własnością mojego syna i mam je szczęśliwie na miejscu, parę przecznic dalej:)))
Ehhh te artystki, chodzą z głową w chmurach...:)))
Buziaki Marteczko :))
Ptaszorki prześliczne ! Chciałabym zobaczyć tą paterę ustrojoną Jaśkowymi myszami :)))
OdpowiedzUsuńSame śliczności, jajca przecudne. Zdrowiej.
OdpowiedzUsuńPtaszęca wiosna toć to marzenie, a urody wielkiej kusi oko i o zazdrość przyprawia ;)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko Jasiek nie chciał się w ptaszka przemienić ;)
Pozdrawiam
Świetna paterka !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i głosu słowiczego życzę:)))
o matko, chcę taką paterę :-(((((((!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle kochana, źle mnie oceniłaś!
Ty nie widzisz, że to buty są? A nie rozczłapane bose paluchy, jak u dzieciątka :? :-)))
Czarodziejka! Po prostu łódzka czarodziejka :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaa, to ja slepa ! Zapomniałam, że niunia też na trawie :-(((((
OdpowiedzUsuńAle przemiana! No piekna ta patera:) Pisanki urocze, szczegolnie ta pierwsza z ptaskiem - cudna:)
OdpowiedzUsuńśliczną paterę poczyniłaś...
OdpowiedzUsuńa niebieski... jak najbardziej... wiosenny kolorek
pozdrawiam serdecznie
Ależ Kochana, co tam jakieś krzywizny. Ona jest przeurocza.I te "trzy jaskółki", które jednak chyba wiosnę uczyniły są piękne.
OdpowiedzUsuńPrzegoń kaszel i kichanie w siną dal:)
Serdeczności moc posyłam i zdrówka życzę.
ślicznie tutaj u Ciebie ! :)
OdpowiedzUsuńPatera wygląda naprawdę świetnie - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńNominowalam Cie w Libster Blog Award! Zapraszam do zabawy:)
OdpowiedzUsuńpiekna pater i ptaszorki zdrówka zyczę !
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo mi się tu u Ciebie podoba :)
OdpowiedzUsuńale też fajnie wyszła Ci ta patera! od razu lepiej w bieli
OdpowiedzUsuńCudowny post wiosenne pozdrowienia
OdpowiedzUsuńklik
Witaj! Pierwszy raz tu zajrzałam, spodobało mi się, pisaneczki słodkie a paterę bym sama przytuliła :) pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńDroga Snow czyżbyś nas opuściła???
OdpowiedzUsuńWracaj do nas i poproś jeszcze Jaśka żeby wrócił. Ja już się za Wami stęskniłam :)
czekam!!!
Wracaj do nas!! Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńprzepiękne prace, aż brak słów :-) ostatnia patera zachwyciła mnie pomysłowością i prostotą :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAnia
zapraszam w moje skromne progi :-)
Gdzie jesteś kobietko .....Wracaj do nas....Buziki pa....
OdpowiedzUsuń