No wreszcie uporałam się z malowaniem krzeseł. Zostało jedno do wykończenia, ale (metodą z "Przeminęło z wiatrem") pomyślę o tym jutro, albo nawet pojutrze :)))
Wcale nie mam pewności, czy to ich stan ostateczny, być może zrobię coś jeszcze z drewnianym blatem stołu i siedziskami, ale to dopiero jak wiosna pozwoli na swobodne otwieranie okien.
Póki co, stoją i nawet można na nich siadać :))
To idę sobie posiedzieć, a Wszystkim Zewsząd życzę ciepłego weekendu.
Taki zestaw odbierałam po nabyciu drogą kupna :)))
Tak natomiast wygląda to w wyniku moich działań pobielających :))
Mam nadzieję, ze to pobielenie szybko nie zlezie :))
Pozdrawiam i lecę do kina, chyba tam nie zmarznę :))
wow! Komplet wygląda pięknie! P.S. Ja też zawsze mam obawy, że coś zejdzie
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszły,powiedz jak to zrobiłaś pliiiissss,ściskam.
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza! :))
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, powiedz jak to zrobiłaś???
Pozdrawiam cieplutko.
Oj podziwiam ! Zrobiłaś to tak dokładnie i elegancko ...a jak coś się obdrapie to się nie przejmuj ...będzie shabby chic ! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOdpowiadam jak. Krzesła były wcześniej patynowane, więc nie wymagały dokładnego czyszczenia. Myślę, ze gdybym je miała ścierać do "żywego" drewna, prace trwałyby w nieskończoność, a moja cierpliwość ma swoje granice:)) Zatem wyczyściłam tylko powierzchowne zanieczyszczenia i jazda malować. Farba akrylowa Śnieżka Supremal (jedwabisty połysk)i małe wałeczki z gąbki, często wymieniane plus trzykrotne, a w porywach i czterokrotne pokrywanie. Najtrudniej było między szczebelkami:)) Oczywiście wcześniej zabezpieczyłam folią i taśmą malarską Fluggera siedziska. Żmudne to dość, ale jestem zadowolona z efektu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńblat wydaje się ciemniejszy od tego z oryginału, bejcowałaś? ładny zestaw, natyrałaś się, ale się opłaciło, pozdrawiam ciepło z betów
OdpowiedzUsuńświetny efekt uzyskałas,podoba mi się połączenie bieli i ciepłego drewna.
OdpowiedzUsuńSuper efekt. Bardzo fajna metamorfoza.Ostatnimi czasy też pobielam co się da:))))
OdpowiedzUsuńSnow, jestem u Ciebie po raz pierwszy i jakbyś mi z nieba spadła!!! Mam prawie identyczne krzesła w kuchni które czekają właśnie na pobielenie ale.....naczytałam się już o tylu metodach jak to zrobić, że stoję w miejscu. Byłabym okropnie wdzięczna gdybyś zechciała pokrótce opisać jak to robiłaś, tzn. jaką farbą, czy stosowałaś jakieś podkłady itd. Rozumiem, że najpierw papier ścierny, potem farba akrylowa? Będę wdzięczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Matko, jaka ja niekumata jestem! Już widzę powyżej w komentarzach wyjaśnienia!!!
OdpowiedzUsuńBardzo gustowny komplet! Po prostu miodzio:). Buziaki i cudnego weekendu Ci życzę!
OdpowiedzUsuńWitaj Snow, pięknie to pobieliłaś :)Narobiłaś się pewnie co nie miara. Bardzo fajny efekt połączenia drewna z bielą. Mam taki sam stół, niestety tylko z jednym krzesłem, bo 3 zjadł wstrętny pies :/
OdpowiedzUsuńTeż się zawsze boję, czy farba nie zejdzie, ale akryl jest tak cudowny, że można go ścierać w nieskończoność i malować na nowo:)
Dziękuję za wizyty u mnie. Proszę powiedz mi jeszcze co to jest ten stary interfejs (??) bo ja nie wiem.
Pozdrawiam.miłego weekendu.
cudownie to pobieliłaś:)
OdpowiedzUsuńmam podobne krzesła i chyba muszę poważnie zastanowić się nad ich pobieleniem:)
pozdrawiam
Efekt niesamowity!Pięknie wygląda to połączenie kolorów.Po taaakiej pracy należy Ci się nie tylko kino,ale pewnie na dłuższy czas zbrzydnie Ci biały kolor!Żartowałam!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie:) stół wygląda o wiele lepiej niż w pierwotnej wersji!
OdpowiedzUsuńsuper!
pozdrawiam!
Kochana Snow Ty jestes niesamowita. zestaw masz cudwony, napatrzec sie nie mogę! I teraz będe Cię męczyła jeśli mi nie ujawnisz czym pokryłaś blat. napisz wszystko co nałożyłas na blat bo ja muszę też tak mieć. jestem pod wrażeniem wrażeń i uważam, że jesteś talent numer 1!
OdpowiedzUsuńPięknie pobielone:) A co obejrzałaś?
OdpowiedzUsuń"Dziewczynę z tatuażem", chciałam porównać z wersją szwedzką, no i wypadło na korzyść Szwedów :)))
UsuńStrasznie podobają mi się stoły, w których połączono białą ramę z białymi nogami i blat w kolorze drewna - cudne jest to połączenie. Napracowałaś się, ale warto było :-) Rewelacyjny zestaw Ci wyszedł. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za zaproszenie do zabawy :-)
Kochane. Bardzo Wam dziękuję za słowa uznania, warto się było męczyć choćby po to:)))Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! Moim zdaniem zyskały nie tylko kolor, ale i duszę! Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie kobieta pracująca!:) Pięknie te stołki zrobiłaś! Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńpiekna zmiana!! ale ile pracy! podziwiam
OdpowiedzUsuń