Oto lista serialowych the best według snow:
1. Dr House (dla dialogów, genialnego scenariusza i oczywiście tytułowego bohatera:))
2. Przystanek Alaska ( z tych samych powodów co wyżej i za cudowny surrealizm)
3. Usta usta (jak wyżej, a Wilczak z różą w pupie - bezcenne!)
4. Ally Mc'Beal ( za absurd, który mnie rozbawiał do łez i wzruszający liryzm)
5. Morderstwa w Midsomer (za angielskie poczucie humoru i cudowny klimat brytyjskiego miasteczka w tle)
A teraz umieszczam logo zabawy....
.... i zapraszam kolejne 5 osób, żeby (jeśli zechcą) napisały o swoich wyborach i wciągnęły do zabawy kolejną piątkę. Oto one:
Grodzia (Kużnia upominków);
Agusia (Agusiowe pole);
Zosia (W głębokim fotelu);
Malanka (Sweet harmony);
Koko (Skrawki życia mego).
Wykonałam, żeby nie było, że jestem "popsujzabawa", a teraz idę na zasłużony odpoczynek.
Miłych snów Wszystkim Zewsząd.
To ja jednak jestem "popsujzabawa":)
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńzupełnie zapomniałam o Przystanku Alaska, też namiętnie oglądałam:)
OdpowiedzUsuńJa to jednak jestem popsujzabawa!!! ale już się poprawiam :D dziękuję serdecznie za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuń