poniedziałek, 16 stycznia 2012

Wymyśliłam sobie szafę

Moja najlepsza koleżanka Buu, dzięki której zaraziłam się bakcylem ozdabiania, pierwsza pokazała mi podstawy decu. Ubiegłoroczna jesień upływała mi pod znakiem poznawania technik, zdobywania przedmiotów do ozdabiania i gromadzenia doświadczeń. Aż tu nagle pewnego dnia zrobiłam sobie szafę. Mebel stareńki, ale wszak nie antyczny, był użyteczny na działce, bo nieduży i funkcjonalny. Przytachałam z pomocą męża do domu i do dzieła!  Do kompletu machnęłam jeszcze stare wiejskie lustro... i tak zaczęło się moje pobielanie.
Lustro prawie gotowe, a szafa dopiero w połowie


Tak to wygląda, po przecierce shabby i użyciu szablonów

6 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem!:) Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Przywróciłaś jej blask,wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jest prześliczna, doskonała i najpiękniejsza!!! marzę o takiej, tylko działki nie ma:( więc skąd brać?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przybiegłam z rewizytą i rozglądam się z uśmiechem :)
    ładniutko tu u Ciebie :)
    Szafa boska! Gdybym miała coś przemalować, to zrobiłabym baardzo podobnie. Zresztą stary kredens kiedyś też zrobiłam właśnie z szablonami :)))
    Pozdrawiam cieplutko :*
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. sliczna szafa.Ja tez uwielbiam shabby i wczoraj kupilam fajny magazyn Maison chic-gdzie oprocz fotek sa instrukcje jak dane przedmioty wykonac.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyszło :)) Gratuluję. Będę tu regularnie zaglądała w poszukiwaniu inspiracji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))