Ze szkatułkami i wszelkiego innego rodzaju pudełeczkami to jest tak, że te, które chciałabym robić, kompletnie nie pasują do mojego pobielonego wnętrza. A robić je lubię, więc rozdaję rodzinie i przyjaciołom, tusząc w cichości ducha, ze ich taki podarunek ucieszy....
Oto kilka popełnionych przeze mnie puzderek, które powędrowały w nowe, przychylne mojej radosnej twórczości, miejsca. Niech im tam będzie wygodnie.
Pierwsza świąteczna szkatułka z bombką do kompletu powędrowała do mojego ukochanego Krakowa |
Czerwień z bielą podobała się mężowi |
Szkatułka z nutą |
Krasnal dla Aleksa |
Skrzynia dla fachowca od mody |
szkatułki shabby |
szkatułka z bluszczem (przecierka) |
szkatułka z gołębiem |
szkatułka z różą od Wyspiańskiego (z cieniowniem) |
No, nie dziwię się , że pierwsza powędrowała do Krakowa ( jest tak urocza jak uroczy jest Kraków!!!) Drugą, która skradła moje serce to ta dla fachowca od mody!-śliczna .Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. Obdarowanym pewnie miło:) Te biało czerwone extra, ostatnio lubię takie zestawienia, do mojego czerwonego pokoju by świetnie pasowały, muszę pomyśleć o takich dodatkach:)
OdpowiedzUsuń