czwartek, 31 maja 2012

Mielę pastele :)))

Witam Wszystkich Zewsząd.


Miało nie być pasteli, miałam przeczekać pastelowy boom, miałam udawać, że nie jestem zainteresowana, owszem, na innych blogach tak, oczywiście, aż miło popatrzeć, ale ja nieee, ja wcaaale.... taaa.
No i tak miało być, dopóki z mieszkania córki nie przywędrował do mnie wazon..... który, no co tu dużo mówić, pastelowy  był caluteńki...ehh. A potem to już tylko mieszanie farb było i ... no sami wiecie :)))


Kolejna komódka poszła pod pędzel jako pierwsza, potem doniczka.....


.... a na końcu stary młynek do kawy





              - Ooo! Co to jest to dziwne z korbką? - zaciekawił się Sugar


 -Młynek do mielenia.....
-Mięska? - ucieszył się kocio i godzinę tkwił przed szufladką...:)))

I tak to mam pastele w kuchni, a w pracowni miesza się pudrowy róż, a na maluneczki czeka grzecznie w kolejce kilka przedmiotów:)). Czekają, bo ja znowu na ten laser oczny muszę..... 

Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam, ze tak mało piszę i komentuję. Obiecuję, że wrócę, jak przejrzę na oczy :))))

63 komentarze:

  1. Zdrówka życzę , a pastelowe przedmioty cudne! , czekam na cd...
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. haha i pastele dopadły Twoje pobielenie :**

    Kochana trzymaj się z oczkiem, nie jestem na bieżąco od początku i nie wiem co jest. Ale trzymam kciuki za Ciebie.

    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne te pastelowe rzeczy...komódka boska, wazon idealnie pasuje...a młynek cóż...sam koci ekspert jest zachwycony;)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie pastelowo się u Ciebie pobieliło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Calkiem fajne te pastele.Takie eteryczne,lekkie.Mnie jeszcze na pastele nie wzielo ale kto wie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam nic przeciwko... miel jak najwięcej. Aż miło popatrzeć na takie pastelowe słodkie kolorki!
    Pytanko, jak Ty wymieszałaś taki ładny kolorek, proszę i wskazówki bo mi się nie udaje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do skutku, Ewuniu :)) Miałam resztki Fluggera: cytrynowy i pistację, dodałam błękit i biel... metodą prób i błędów :))

      Usuń
  7. pastele miętówkowo - turkusowe przemawiają do mnie jak najbardziej; pudrowy róż - chyba tylko na policzkach:)) pozdrawiam ciepło; wracaj nie za-ocznie jak najprędzej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczysz szkatułkę, też Ci się zachce różu:)))

      Usuń
  8. Śliczne to!!! Nawet bardzo! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie kolorki! Cudne rzeczy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że wracają kolory:))) pozdrawiam i zdrówka dla oczu życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie odganiaj pasteli, wyglądają super...

    OdpowiedzUsuń
  12. HMMMM..CZY MNIE DOPADNA PASTELE...ŁADNE:)) ZWŁASZCZA MŁYNECZEK:))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Kompletnie nie mogę pojąć dlaczego Masz bronić się przed czymś, co tak wspaniale Ci wychodzi.Mowa oczywiście o tych pastelach.I piękne i łagodne dla oczu.Piękności natworzyłaś.
    A na koniec uśmiałam się serdecznie .Nie wiem sama z czego bardziej.Z Sugara, czy tego co o nim napisała, jego Pani:))))))))
    Pozdrawiam bardzo cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. No coś wspaniałego! Snow dopadło Cię na pastele !!! Toż to sama radość:) Bo pastele to świeżość i niewinność i bardzo oczy cieszą :))
    Skąd masz taki drewniany młynek ze szkatułką? Chcę taki sam!
    Sugar I love you again !
    Ten kot jest jak człowiek :))))

    OdpowiedzUsuń
  15. młynek cudny a pastele pasują do niego znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No siem mu wcale ale wcale nie dziwię,że siedzi taki wmontowany:))))dobrze Twojej kuchni w pastelach:)no już przestań się przed nimi bronic ,bo i tak na nic Ci się to zda:)))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Kobietko dobrze , że z rozpędu "gospodarza" nie opastelowałaś.... ale tak jest ok...))) dużo zdrówka , całuski pa....pa....

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie da rady uciec przed pastelami, prawda?:) Mlyneczek pieknie wydszedl i komodka cudna:)

    OdpowiedzUsuń
  19. zakochałam się ostatnio w przecieranych pastelach:)
    a w Twoim wykonaniu wyglądają cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Rewelacyjny efekt. Młynek rewelacyjnie wygląda w nowej szacie.
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  21. pastele, pastele lepiej teraz niż później- wzorowo dobrałaś odcień do wazonika, a taka miętowa mięta to jeszcze nikomu nie zaszkodziła, zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  22. Ślicznie udekorowałaś biel:) Czasem warto troszkę nagiąć styl, a nóż coś ładnego z tego wyjdzie; i wyszło:)) Z drugiej strony człowiek (przynajmniej ja często) stara się nie ulegać modzie, a ona niespodziewanie i tak go dopadnie:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem u Ciebie pierwszy raz i już widzę, że będę mogła się wiele nauczyć. Wspaniałe rzeczy robisz :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne te pastele , oj piekne.... a młynek ..oj piekny oj piekny.Wracaj szybciutko bo ja już tęsknię.Pozdrawiam Ewa:))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Snow Ty zdradziłaś biały kolor i ja już nie wiem czy Ty nadal możesz się nazywać Snow bo może teraz powinnaś się pisać Blue Snow? No w każadym razie ta zdrada znakomicie Ci się udała:) ja jestem zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochana Kobieto!! Będziemy czekać aż wrócisz, więc kuruj się spokojnie (trzymam kciuki mocno i dobre fluidy ślę) Pastele piękne!! Swoją drogą intrygowało mnie,że tak długo się im opierasz, składałam to na karb tytułu bloga :D Młynek jest powalający i ja też bym się gapiła nań przez godzinę, więc Kotu się nie dziwię!! Ściskamcieplutko!! ZDROWIA !!

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam dwa młynki do przemalowania :) Powodzenia na laserku - wracaj zdrowa, uśmiechnięta. Pudrowy róź... hmmm jestem ciekawa, co wykombinowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Młynek - bomba! Super udał się ten lifting!

    Moja Paro, możemy dopiero po weekendzie? Patrząc na Twoje dekupażowe dzieła, musiałam zmienić pierwotną koncepcję - przecież nie idzie się z drewnem do lasu, no i chyba nie udałoby mi się Cię zaskoczyć... Na poniedziałek będę gotowa!
    I szybko z tego lasera wracaj!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne te Twoje pastele:))) Ale ja nieeee:)))
    Fajnie byłoby się spotkać! Ja mogę tylko 15. Napiszę do Ciebie:) Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  30. Snow kochana! Piękne pastele!! Ja też chcę.......i miętówki i róże - bardzo pudrowe!!!!!!!!
    Może mnie to zmobilizuje:).
    Trzyma kciuki za Twoje oczka! Kuruj się i dbaj o zdrowie, żebym mogła się ciągle skręcać z zazdrości:). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękny komplecik Ci wyszedł kochana. Kolorki cudowne, też ostatnio bacznie przyglądam się pastelom - na razie obserwuję o obmyślam kolejne metamorfozy:)Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  32. No i ładnie zmieliłaś:) Ciekawa jestem, kiedy przejdziesz do zniebieszczania, zzieleniania, zczerwieniania, to byłby dopiero zwrot:))) Wtedy ja pewno zacznę na biało:) Zdrówka oczkom życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  33. no ja tez nie potrafię oprzec sie pastelom....no nie da sie i już;-))Twój komplecik bardzo bardzo bardzo fajny!!!!pozdrawiam i trzymaj sie dzielnie;-)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Dopadło i Ciebie to pastelowe szaleństwo ;)
    Pięknie. Młynek - koci miętka ;) i cała reszta też...
    Powodzenia Kochana i wracaj do nas szybciutko.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Też mi się wydaje ,że powinnaś zmienić tytuł bloga:)))Oj,dobra,można przecież czasami zboczyć w bliżej nieznanym kierunku.
    Mam 2 młynki do metamorfozy,ale o takim wariancie nie pomyślałam.U Ciebie cudnie to wygląda.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Brak slow:)uwielbiam miętę i do tego biel:)trafione w moje gusta 100%:)Dobrza ,ze ta Twoja corcia przyniosla wazon:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja w odpowiedzi, za co przepraszam, bo skradłam chwilę w pracy a tutaj oprogramowanie pozostawia wiele do życzenia:)
      No ale jak miałąm takie cuda nie skomentować!!! No i popsułaś mi cały mój zamysł tymi pastelami...ehh ja także nie pastelowa, więc postanowiłam aby te mdłe kolory same mi z głowy wyjdą i postawiłam na zdecydowane turkusy, zielenie i już mi się nie podobaja:/
      Bo mi taki ładny pastel wymieszałas:)
      Pozdrawiam!!

      Usuń
  37. Suuper. te pastele sa swietne. Mlynek absolutnie mnie zauroczyl.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudne pastele...dopadają w końcu każdego. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Odpowiedzi
    1. Słodkie i bardzo kobiece i sugerowi też się podoba jak widać.

      Usuń
  40. SERDECZNIE WITAM , CHOĆ POGODA BYLE JAKA
    JA PRZESYŁAM CI BUZIAKA

    OdpowiedzUsuń
  41. A miel ile wlezie Moja Droga bo w pastelach tkwi siła, wyglądaja rewelacyjnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  42. i mnie się pastele coraz bardziej podobają... kusi mnie bardzo ... b. ładnie u Ciebie pozwól że zostanę na dłużej :-)
    pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  43. bardzo śliczne te pastele, a młynek obłędny.... pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  44. Ależ piękna przemiana. Aż zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  45. Dos trabajos preciosos, me encanta como los decorastes.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  46. Prześliczne pastelki :)
    Ściskam serdecznie :* Marta

    OdpowiedzUsuń
  47. Już chyba wiem co zrobię z moim starym młynkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Pastele są piękne! Czemu z nich rezygnować? :)
    Mam podobne a może takie same, te zielone roślinki :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak zdrówko? Mam nadzieję, że oczy już lepiej. Smutna ta blogosfera bez Ciebie:( Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  50. ja tam lubię pastele :) mam ten sam wazon - upolowałam kiedyś w Tesco na wyprzedazy za grosze i bardzo go lubię :)Fajnie, ze wpuściłaś pastele na salony ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Mam taki młynek i też go przemaluję, bo Twój jest cudny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  52. Trafiłam tutaj przypadkiem i oniemiałam! Jakie Ty tutaj cudności masz! A czytając Twoje posty to się usmiałam do łez (szczególnie mnie kogut gotowy do mordu rozbawił:))> Zostaję na dłużej;) Pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  53. Dobry pomysł, pastelowy młynek...:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  55. No co Ty? pastele? A feee!




    Tylko żartowałam. Wiesz, co u mnie króluje :) Kurcze ta mięta, czy też pudrowy turkusik są cudne. Młynek piękności.

    A ja mam taki młynek w kuchni. Byłoby mu do twarzy w mięcie.
    OdpowiedzUsuń

    OdpowiedzUsuń
  56. Jak to się mogło stać, że wcześniej mnie tu nie było? :D Nadrabiam zaległości zatem - świetny blog! :)

    OdpowiedzUsuń
  57. No właśnie, ja też dotąd tak bezpiecznie, z dystansem do pasteli, że może za słodkie, zbyt naiwne kolorki... A tu proszę - wzięłabym do siebie jak nic twoje cuda pastelowe!
    A młynek w szczególności mnie zachwycił i gapię się tak na niego jak Twój Sugar! Śliczny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  58. Jak tu pięknie, dziwię się sama sobie, że dopiero dziś tu trafiłam....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))