Tak mi się tu porobiło, że właściwie ....nic porobić się nie dało:))
Różowe pastelowe farby, o których pisałam w poprzednim poście, czyli wieki temu, wyschły zrozpaczone moim brakiem zainteresowania i odeszły w niebyt. Przedmioty, które czekały na nową szatę, siedzą zamknięte w szafie i coś tam szepczą z nadzieją, że może jednak....
- Cicho mi tam w tej szafie! Przecież nie powiedziałam, że wcale i że już nigdy!
No co tu dużo gadać. Popsułam się trochę i teraz tacy różni fachowcy naprawiają mnie, z różnym skutkiem i w równie różnym tempie. Tak, tak, wiem, ze mi się gwarancja dawno skończyła, ale oni pocieszają, że wprawdzie będzie drożej, ale w końcu zrobią :)))
W tym miejscu bardzo chcę podziękować Jucie, Bagradze, Ewie z W-Ewkowie, Jabloniee i wszystkim innym, którzy troską i ciepłem słów serdecznych podparli moje, chwilowo zwichnięte, jestestwo:))) Dziękuję, Najmilsze, bardzo, bardzo!
No więc różne moje plany wzięły w tak zwany łeb, ale było też zobowiązanie, któremu sprostać jakoś musiałam:))
Wymianka shabby chic u Reni spędzała mi sen z powiek, bo wylosowałam Bligu, która po mistrzowsku robi różne cudeńka, a zwłaszcza te scrapowe, o których ja bladego pojęcia nie mam. Chodziłam koło pomysłu na prezent jak koło jeża (a propos, Jerzy nie wrócił, buuuu) i w końcu skonstantowałam, że tylko klasyka gatunku może mnie uratować:))
Zrobiłam więc dla Bligu lusterko z ramką oraz ornamentem i klasycznymi przetarciami shabby, wykończone woskiem, które wyglądało z dodatkiem drobnych przydasi mniej więcej tak:
Bligu wydawała się być zadowolona z prezentu, bo pokazała go na swoim blogu, który wszystkim bardzo polecam :))
Zapakowałam przaśno siermiężnie, coby się nie potłukło, bo to ponoć 7 lat czegoś tam..... i wysłałam.
A dostałam cuda, które pietyzmem wykonania i pomysłowością wprawiły mnie w osłupienie!
Utrzymany w pastelowej tonacji turkusu (nawiązującej do moich ostatnich poczynań) wieczny kalendarz, tak pięknie wykonany, ze mi dech zaparło, a do tego karteczka w tym samym klimacie, cudowne przydasie, słodkości, a wszystko to ozdobione słodkimi wstążeczkami i pięknie zapakowane. Mistrzostwo świata! Dziękuję Bligu.
Prawda, że cudny?
Pierwszą blogową wymiankę mam za sobą! Pomysłodawczynią była Reni z bloga Ażurowe Marzenia, której należą się ogromne podziękowania za perfekcyjne zorganizowanie zabawy.
A na koniec nadmieniam, że moja niemoc twórcza nie ugasiła we mnie żaru miłosci do przedmiotów i nie mogąc samodzielnie rękodzielniczyć, zamówiłam sobie u Agi (Kapryśne inspiracje) dwie rzeczy, dzięki którym radośniej na świat patrzę:)))
słój z ptaszkiem (ehh te ptaszki!) |
osłonka cynkowa do powieszenia |
A na samiusieńki już koniec zamieszczam fotkę wędrującej książki, która przybyła do mnie jakiś czas temu od Maciejki, a którą przeczytawszy wyślę wylosowanej, osobie, jeśli wyrazi taką chęć w komentarzu, dziś do północy:)))
Pozdrawiam najserdeczniej Wszystkich Zewsząd i lecę nadrabiać zaległości na Waszych blogach:)))))
Cuda , cuda powiadacie , śliczności! :)
OdpowiedzUsuń, a książkę chętnie przeczytam i "podam" dalej :)
Zdrówka życze i ślę dobra energie
pozdrawiam
Ag
Wymiankę miałaś bardzo udaną :) Twoje lusterko też mi się bardzo podoba - skąd takie piękne dekorki bierzesz? Słoik z ptaszkiem - cudo! Powodzenia na polu zdrowotnym :) Nie czytałam nic Kavy - może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo i pięknie się powymieniałyście bardzo pastelowo a czasami takie przestoje dobrze robią, bo akumulatory się ładują gorzej jak zdrowowtność szwankuje. Ale idzie ku lepszemu mama nadzieję.
UsuńWymianka pełna ciekawych rzeczy. Życzę ci zdrowia. Ja ostatnio również się lekko rozpadam. Będę miała 10 miesięcy czasu na powalczenie o siebie to i czas na czytanie znajdę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, Snow, zrobiłaś śliczne lusterko, bardzo mi się podoba:) A kalendarz dostałaś słodki niemożliwie, w cudnych pastelowych kolorach, śliczności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i zdrowia życzę:)
Miło, że jesteś;)
OdpowiedzUsuńPrezenty wymiankowe cudowne!!!lustereczko śliczne!!!
Zdrówka zyczę zatem i sił witalnych mnóstwo!!!
Serdeczności;)
Zdrowka duzo zycze:)
OdpowiedzUsuńA wymianka bombowa, o lustereczku moglabym sie rozpisywac, ale powiem krotko: CUDNE:)
Prezenciki , że cho.... cho....Z tymi naprawami po gwarancyjnymi to samo życie, skąd ja to znam....od 3,5 walczę...i się nie daję. Kuruj się laleczko...))))bo może wypijemy w sierpniu wspólna kawusię gdzieś w miłej kawiarence na"Pietrynie"....))))Dużo zdrówka i gorące buziaki pa...pa...Miłego i zdrowego tygodnia....
OdpowiedzUsuńOOO! Kawusia na Pietrynie? Koniecznie!!!! :))))
UsuńWpadam na chwilę, zapisuję się na książeczkę , komplementować będę później -abo zdążę teraz;) Lusterko świetne!! Prezenciki też wyglądają zachęcająco, o słoju i osłonce nie wspomnę bo zazdroszczę :) Ściskam i cieszę się bardzo, że jesteś :D A serducho- proszę Cię bardzo!! Ja też je gdzieś widziałam przecież :)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam:)) Ale nie taki diabeł straszny....
OdpowiedzUsuńŚwietna wymianka!!!
OdpowiedzUsuńLusterko jest śliczne!!!
Ściskam!!
Co do książki.. ostanio nie mam weny więc dam szanse innym :**
Dobrze, że wróciłaś:))
OdpowiedzUsuńDobrze Cię widzieć:)Wspaniała wymianka:)
OdpowiedzUsuńKochana moja! Na pewno Cię naprawią, wierzę w to głęboko i wysyłam myśli najlepsze na świecie!
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i paś oczka zielenią roślin i błękitem nieba i czerwienią maków.......A wszystko wróci do normy!
Ściskam Cię mocno:).
Wymianka piękna a nabytki do pozazdroszczenia:)
No to otrzymałaś piękności:)) a na książeczkę "sie skusze" :))
OdpowiedzUsuńcudne prezęty dostalas i piękne zrobiłaś :) ładne ptasie gadżety :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ daleka do Ciebie przybywam,
OdpowiedzUsuńwięc pozwól że na chwilę się zatrzymam.
Kłopotu nie sprawię,
ale pozdrowienia i życzenia zostawię.
Widziałam wynik tej wymianki u Bligu - to z jej bloga właśnie trafiłam Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty, bardzo udana wymianka! :)
Snow, dużo zdrowia Ci życzę. Fajnie, że jesteś, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie wymienianie sie prezentami jest naprawde swietna sprawa. Kalendarz- fantastyczny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo udana wymianka. Snow duża zdrówka życzę i całuski posyłam:)
OdpowiedzUsuńJak się cieszę , że już jesteś :))))
OdpowiedzUsuńŚliczne lustereczko.
Ten ptaszkowy słój - rewelacja.
Wracaj Kochana do zdrowia, niech się starają Ci fachowcy, co by nam Ciebie naprawić jak należy ;)
Buziaki i uściski :**
Zdróweczka życzę i dobrze, że wróciłaś. Wymianka udana, słój z ptaszkiem super. U mnie też zmęczenie bierze górę nad chęciami, a bagatelizowane latami dolegliwości zaczynają doskwierać.Ehhh za krótka ta gwarancja na zdrowie i końskie siły.....
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy zrobiłaś i piękne dostałaś:))))A co do zdrowia to już J.I.Sztaudynger powiedział"Po to Pan Bóg dał Ci dupsko byś je wypiął na choróbsko":)))..........mam nadzieję ,że Cię nie uraziłam:)))buziaczki
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, uwielbiam Sztaudyngera,swojego czasu miałam okazję gościć w jego domu w Zakopanem:)) I chyba zrobię , jak radził:))
UsuńDobrze znowu Cię czytać:) Wymianka nam się jakoś udała, a tak się bałyśmy... Cudowny prezent przygotowałaś! Równie piekny dostałaś. Zakupy też udane, więc nic innego jak tylko to, że będzie coraz lepiej. Życzę Ci zdrowia i dobrych fachowców od niego:)
OdpowiedzUsuńFajna Ta wymianka !
OdpowiedzUsuńAle przede wszystkim życzę żeby w końcu jakiś fachowiec naprawił to co szwankować zaczęło i żebyś mogla pokazać jakie nowe oblicze dałaś tym biedactwom co je w szafie zamknęłaś :)
Uściski przesyłam :)
Ale super wymianka!!! Nie będziesz zła, jak odgapię pomysł z lusterkiem:)))) Dostałaś śliczne rzeczy, błękity niesamowite. A ptaszki też. Nie żal Ci Krakowa, Snow???? Troszkę się droczę:))) Na pewno innym razem:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie, że żal, zła byłam okropnie. Odbiję to sobie jeszcze nie raz :)))
UsuńAleś mi Kochana połechtała serducho:))))A od czego niby jesteśmy w tym blogowym świecie:)Pewnie,że od pokazywania tego co tworzymy.Ale nie mniej ważnym w moim mniemaniu jest to aby się wspierać w potrzebie.
OdpowiedzUsuńNo to dość filozofii i już jestem na ziemi:))))
Jeszcze wpadłam na iście szatański pomysł.Skoro mamy podobne problemy zdrowotne to może byśmy mogły sobie robić podmianki:)Ja mam lewe troszkę lepsze:))))Tydzień TY ,tydzień ja.
Mam nadzieję ,że nie podpadnę Ci tym specyficznym poczuciem humoru.Ale co nam zostało:)Obśmiać problemy i tyle.
Wymianka przeurocza:)))
Cieszę się bardzo z Twojego powrotu i pozdrawiam serdecznie.Ta która również zdecydowanie woli "być":)
Hi, hi. Idę na taką podmiankę, to która bierze pierwszy tydzień?
UsuńSię porobiło.....Nie miało być aż tak długo:)))))))
OdpowiedzUsuńlustereczko jest kapitalne.... prezenty rzeczywiście kolorystycznie idealnie pasują do poprzedniego posta... a zakupy ach... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie, prezenty śliczne... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbligu nie tylko wydawała się być zadowolenia, ale wręcz wydawała okrzyki zadowolenia rozpakowując niespodziankę od Ciebie!:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję raz jeszcze za przepiękny prezent!
bligu
Słój cudowny!
OdpowiedzUsuńRamka równie piękna :)
Dużo zdrowia życzę :)
Monika
Ależ tu przepięknie u Ciebie! Przywiało mnie tutaj nie wiadomo skąd (za dużo rzeczy robię jednocześnie na komputerze) - może czegoś szukałam, a może wędrowałam od blogu do blogu, no nie ważne... ważne, że cokolwiek mnie przywiało, już mnie nic nie wywieje z tego cudnego miejsca.
OdpowiedzUsuńIdę się dokładniej porozglądać, a Tobie życzę zdrowia, żebyś mogła nadal tak pięknie się realizować.
Serdeczności
Magdalena