wtorek, 4 września 2012

Skrzydlato i...zębato :))

Witam Wszystkich Zewsząd


Co za durny tytuł posta!
Może w dalszej części mojej pisaniny znajdzie się jakieś uzasadnienie dla tak głupawego wpisu :))

Ano obiecałam, że pokażę najnowsze nabytki, poczynione z braku własnego wyrobnictwa, który to brak skomplikowanym splotem zdarzeń, mniej lub bardziej przewidywalnych, wytłumaczyć by się jakoś dało. Jednakowoż moja wrodzona niechęć do tłumaczenia się z czegokolwiek, wyklucza taką ewentualność :))
To może ja pokażę...

Moja maniakalna miłość do ptasząt wszelakich, znana jest Wam dobrze. Tym razem zrobiłam spustoszenie w Art Galerii Kaprys i tym sposobem mam zachwycający komplecik, który wygląda tak:





Aga wystawiła kilka przedmiotów z motywem ptasząt, więc załapałam się jeszcze na żeliwny wieszak (na zdjęciu już pobielony :)) ).....


.... z woreczkiem od Qrki.



W Home & You zobaczyłam klateczkę i natychmiast zabrałam ją do domu, bo pasowała mi do pojemniczka na landrynki :)) (też od Agi)


A na dodatek zaptasiłam się serwetnikiem, do którego jak ulał pasowały ptaszki - ciężarki obrusowe :))


Kolekcję dopełnił futeralik od Olgi (hand made by Olga), tak śliczny, że powinien to moje maniactwo choć trochę usprawiedliwić:))


Skrzydlato mi się zrobiło w domostwie, tym bardziej, że Aga do przesyłki z ptaszorkami dołożyła mi dwa aniołki i wieszaczek takoż aniołkami zdobiony (fotka na samej górze, a zdjęcia wieszaczka brak, jednak podziękowań dla Agnieszki braknąć nie może, śliczne prezenty, Aguniu, dziękuję Ci jak nie wiem co...:))

A teraz o drugiej części durnego tytułu posta....uhh

-Sugar, czemu nie zjadłeś śniadania?- zdziwiłam się, bo Łaciasty codziennie rano włazi mi na głowę, żądając pełnej miski.




-A bo dziś nie będę jadł - zapowiedział kocio i zmrużył oczy, żebym nie mogła w nie zajrzeć.
- Jak to nie będziesz jadł, zwariowałeś?! Dlaczego nie będziesz?! - nie wiem czego było w moim głosie więcej,  zdziwienia czy niepokoju.
- Nie będę i już. Nie będę, bo mi się nie chce - mętnie tłumaczył się  mój wiecznie głodny kot i odwrócił do mnie tyłem.
Uuuu, coś tu nie gra. Teraz zaniepokoiłam się już na dobre, bo " najedzony Sugar" to najpopularniejszy oksymoron w słownictwie naszego domu. Przyjrzałam się kotu uważnie i już chyba wiedziałam, o co chodzi.
- Sugar, pokaż pyszczek - poprosiłam grzecznie ale stanowczo na tyle, że delikwent bez marudzenia rozdziawił mordkę.
- Aaaa. no i co tam widzisz ciekawego ?- niby niewinnie podpytywał kot, oblizując sobie wąsy.- Napatrzyłaś się już? Co to za zwyczaje, żeby komuś w takie miejsce zaglądać, też masz pomysły! - dąsał się, ale jakby bez przekonania.



-No, chłopaku, jedziemy do weta - zadecydowałam natychmiast po oględzinach - Masz kamień na zębach i zapalenie dziąseł, zbieraj się! - poganiałam go szykując transporter.
- O w życiu!! Ale wymyśliłaś! Do weta? W tym głupim pudle? - zbuntował się natychmiast - Nigdzie nie jadę, tam są takie grube igły i wtykają mi jakieś szklane patyki pod ogon! Sama sobie jedź! A poza tym, chyba zgłodniałem - skłamał i z obrzydzeniem spojrzał na miseczkę.
Nie uwierzyłam i do weterynarza pojechaliśmy. Kamień został zdjęty, ale badanie krwi wykazało jeszcze jakieś zmiany w wątrobie. Nie obyło się bez zastrzyków. Po pięciu dniach przyjmowania leków, kocio jakoś dochodzi do siebie, a momenty, kiedy coś zajada, sprawiają, że cieszę się jak dziecko :)) Ale dobrze do końca nie jest.


 I tak to las musiał się przez kilka dni obyć beze mnie, bo Sugar tym niedomaganiem położył łapę na moich planach wyjazdowych, ale chwile kiedy przygotowywałam dla niego wymyślne posiłki, a on się dawał w końcu na nie namówić, to nie był czas stracony. Nienawidzę, kiedy Łaciasty choruje!

Pozdrawiam Was Wszystkich Zewsząd z nadzieją, że lato w lesie na mnie i Sugara jeszcze poczeka :)) Liczę też, że wybaczone mi będą braki w komentarzach na Waszych blogach, ale nie w głowie mi było odpalanie komputera w tych ostatnich dniach, ehh.... 

P.S. Dziewczynom : M-Arcie ( Lniany zaułek) i Alfredzie (Haft-szydełko-druty) serdecznie dziękuję za wyróżnienia:))







39 komentarzy:

  1. cudowności nabyłaś:) wszystkie je przeniosłabym w trybie natychmiastowym do siebie:))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna kolekcja ptaszorki i te aniołki cudo , a Sugarowi zdrówka zyczę :)
    pozdrawiam
    AG

    OdpowiedzUsuń
  3. Super nabytki, a dla KOciaka moc serdeczności i dużo zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. Snow Kochana kolekcja rzeczywiście wzbogaciła Ci się ... :)
    Wszystkie ptaszęta cudne ... wieszaczek pobielony bardzo, ale to bardzo mnie się podoba ... ;)))
    Łaciatemu zdrówka życzę ...
    Buziaki i pozdrowienia przesyłam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No to juz rozumiem, czemu sie nie odzywałaś...
    Ptaszków zazdroszczę, kotu współczuję i cieszę sie,że już wszystko dobrze:))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne nowe nabytki ptaszorkowe;) wieszaczek mnie zachwycił a i zestawik z galerii rewelacyjny;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolekcja rewelacja, coraz większa:)Pozdrawiam i zdrowia życzę dla Kota i jego Pani :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolekcja rośnie, ptasząt przybywa, ale wszystkie urokliwe:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ptaszarnia imponująca...a zębato kojarzy mi się z jednym:(( dobrze, że sierściuch zdrowszy:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach jak cudownie...Uwielbiam ptaki, ostatnio nabyłam sobie klatkę i mam zamiar ulepić jakiegoś mieszkańca:) Ach mogłabym od Ciebie nie wychodzić, prawie słychać ich świergot:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. I jak tu nie zazdrościć!Ptaszki we wszystkich konfiguracjach baardzo mi się podobają!Ale skoro niektóre już pobielone to co Ty teraz będziesz robić!?Cudne są!

    OdpowiedzUsuń
  12. no Ci powiem, że takiej ptasi kolekcji nigdzie poza sklepem ornitologicznym się nie da spotkać. kolekcja bardzo okazała i wspaniała. i prezenty tez bardzo fajne i wieszaczek super i aniołki. Jednym słowem post całkiem szczęśliwy, że tyle cudowności w jednym miejscu udało się zgromadzić! bardzo mi się ta klatka podoba, może uda mi sie kiedyś ją upolować:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooo, biedny kocio! Zdrówka dla niego i niech zapalenie dziąseł nie wraca już więcej, bo niestety lubi!
    Zaptaszona jesteś potwornie, ale rozumiem to doskonale, bo ten wirus dopadł i mnie (roznosi się przez łącza:)).

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam motywy ptaszków, super nabytki!
    Zdrowia dla kotka życzę!
    pozdrowienia i serdeczności przesyłam,

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedny Sugar!!! mój Mruczek tez miał kamień zdejmowany, pod narkozą bidulek, potem różowe słonie widział, a najgorsze że za jakiś czas kamień znów się osadza a wiek kotka już na tyle zaawansowanyże chyba szkoda męczyc go, skoro wszystko zajada bez problemu... Motyw ptaszków też mój ulubiony choć takich śliczności nie posiadam.Pozdrawiam Ciebie i Kiciusia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudne ptaszki. Rewelacja zazdroszczę. Ja dziś też nabyłam nowy serwetnik, ale niestety bez ptaszka:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow!
    Ta Twoja ptasia drużyna jest zachwycająca!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. fiziowi ptaszkowemu się nie dziwię, bo cudny to fiź o ile nie żywy i nie srający na parapety i auto :P
    piękne zakupy poczyniłaś
    a Sugarowi szybkiego powrotu do zdrowia życzę
    ściskam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja u siebie nic z ptaszkami nie mogę znaleźć :/ Bardzo mi się podoba Twoja kolekcja.
    Zdrówka dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Urocze ptaszęta, a wieszaczek naj, naj:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hm....coż za wspaniała kolekcja...klatki, ptaszki....fiu, fiu...
    ;)
    Red

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam,witam i bardzo mi szkoda kociny.Ale będzie dobrze.Tego z serca życzę.
    Moje problemy to był padnięty dysk. Nie mój ale w moim komputerze. Nareszcie dostał nowy i zdecydował się podjąć pracę.
    Ptaszki zakupione przez Ciebie urocze. Chyba słyszę ich trele.Zwłaszcza tych z wieszaka:)))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. ¡Qué cosas tan bonitas!.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem pod wrażeniem Twojej ptasiej kolekcji, naprawdę zazdroszczę :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Biedny Sugar! Życzę mu duuużo zdrowia!
    A ptaszki śliczne.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Też ostrzyłam sobie zęby na tę klatkę, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Chociaż jak patrzę na tą u Ciebie coraz większą mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajna ta Twoja kolekcja ptaszkow:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolekcja ptaszków imponująca -zazdroszcze gdzie takie cuda kupujesz ja jakoś nie mam szczęścia udało mi się kupić w PEPCO tylko serwetnik z kogutem-zawsze to jakiś ptak;)Kocura pozdrawia mam takiego samego też od trzech dni bardzo chory codzienne wizyty u wet mnie wykańczają mam nadzieje że pomogą:(

    OdpowiedzUsuń
  29. Ptaszki są urokliwe... Wieszaczek pobielony wygląda świetnie. Wiem co mówię, bo widziałam go w wersji ciemniej. Ja też mam trochę ptaszków w domu i nie nudzą mi się, nie zależnie od pory roku. To udany dodatek (chociaż uwielbiam też różne różniste truskawkowe motywy). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nic a nic Ci się nie dziwię. Ja od Kaprysa jeszcze nigdy nie wyszłam bez zakupów :) Co do kotka współczuwam. mam w prawdzie królisia ale tez nie cierpie kiedy Najtek choruje . Pozdrowienia dla futrzaka i całuski dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Niezły komplet uzbierałaś :) Udane wszystko, udane - jak przemalowanie wieszaka. A Sugar mógłby czasem wykazać się zrozumieniem dla Twych uczuć i zamiast robić uniki, wydać z siebie jasny komunikat. W końcu to kot gadający, czyż nie? ;) Jak będzie taki niegrzeczny, to go przechrzczę na "Kowalczyk" ;)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Ptasie zakupy jak najbardziej udane jest co podziwiać....a kocurkowi to należy sie medal za to ,że tak dzielnie znosi Twojej sesje fotograficzne..Pozdrawiam Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dużo zdrówka Słodkiemu :) Ptasie zakupy fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetne ptasiory, dziewczyno marnujesz się, mówię ci zacznij pisać opowiadania, będę Twoja może nie pierwszą, ale najwierniejszą fanką. Przy okazji, mam na dzieję że się nie pogniewasz i odbierzesz wyróżnieni na moim blogu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Sugarku , proszę nie wygłupiaj się i szybko wracaj do zdrowia ! Nie widzisz jak twoja pani bardzo się martwi i żadne ptasiory choć prześliczne nie poprawią Snow humoru , póki zdrówka nie odzyskasz !

    OdpowiedzUsuń
  36. Snow Kochana powiem Ci w sekrecie, że kolekcję masz pokaźną. Oby tylko ptaszęta nie zaczęły latać po domu i bałaganić:) U nas ptaszęta tylko w ogrodzie są ( na razie).

    Sugara proszę ucałowić od cioci oraz przekazać proszę życzenia powrotu do zdrowia.
    Trzymajcie się Kochani.Posyłam serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nabytki są cudne! Nie dziwię się, że się nie oparłaś......
    Zdrówka dla Sugara i uściski dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Tytuł świetny :-) a zakupy bardzo udane.
    Z przyjemnościa poczytałam i obejrzałam.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))