wtorek, 25 września 2012

Wałek i Jaś (Fasola) :))

Witam Wszystkich Zewsząd.


- Co robisz?- zapytał Jasiek wychylajac głowę z koszyka
- Ozdabiam wałek - odpowiedziałam i bezwiednie oblizałam palec z resztek kleju Modge Podge, fuj!
- A do czego ten wałek? - drążył kot i wgramolił się na stół.
- Był do ciasta, a będzie do wałkowania Twojego brzucha - oświadczyłam całkiem poważnie.
- No coś ty! Jak to wałkowania?! Brzucha?  A co jest z nim nie tak?  Znaczy się z moim brzuszkiem. - To mówiąc, Jasiek rozłożył się na kanapie i zażądał dokładnej inspekcji środkowej części swojego kosmatego ciała.



- No i jak? Bardzo żle? A z drugiej strony? - przekręcił się na bok i czekał na werdykt.



- Z drugiej jeszcze gorzej - oświadczyłam bezlitośnie - bez wałkowania nie da rady - dodałam, zastanawiając się , czy wolę kota z gatunku "ratujmy wieloryby", czy raczej typ naleśnika z wąsami i ogonem.
- O jejku! To co ja mam zrobić? - miauknął wyraźnie rozżalony - ja już w schronisku tak miałem - usprawiedliwiał się.
- Podżerałeś karmę innym kotom?!- zawołałam z niedowierzaniem - a ładnie to tak?!
- No, co, miało się zmarnować? Jak one nie chciały...to ja ..sprzątałem.. i panie wolontariuszki mnie chwaliły - zakończył z dumą, jakby mi było mało tych rewelacji.
- Jasiek, Ty łakomczuchu, tu nawet wałek nie pomoże! Ścisła dieta od dzisiaj!
- To nie będzie wałkowania?- Jasiek wyraźnie poweselał i jeszcze raz przyjrzał się narzędziu.


- Nie będzie- zrezygnowałam z pomysłu - ale micha tylko 2x dziennie i nie ma przebacz!
-  Uuu, no trudno, ale te okrągłe chrupki będą cały dzień? - negocjował na wszelki wypadek warunki diety
- No będą, bo są dietetyczne, ale mniej niż zwykle - zakończyłam temat i zabrałam się za malowanie wieszaka do łazienki, gdy tymczasem mój Bardzo Gruby Kot poszedł sprawdzić, czy w miseczce zostało coś jeszcze z czasów, gdy nikt o wałkach i dietach nawet nie miauknął.
- Gruby, gruby - doszło mnie poburkiwanie z kuchni - ja po prostu jestem...puszysty!

Ech ty Jasiu Fasolo, pomyślałam sobie o moim przekochanym Jaśku. Już ty sobie bądź "puszysty" tylko nie choruj i niech ci się te oczyska do końca wyleczą :))
A wracając do wieszaka, to wyszedł dość dziwny, bo mi się numerki z braku jedynki nieco poplątały:)) ale co tam!




Już sobie dodrukowałam tę jedynkę, to może , w przypływie dobrych chęci , będzie po bożemu :))



Pozdrawiam Was Wszystkich Zewsząd najcieplej, jak umiem :))


46 komentarzy:

  1. Wałek uroczy , wieszak podobnie , ale Twoje rozmowy kocie są niesamowite :D Powinnaś książki pisać ! Zdecydowanie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, ja tez teraz pracuję nad wałkiem - wieszakiem, ale mam problemy z transferem, i ciągle go zamalowuję.
    Wieszak super!
    Pozdrawiam ciepło w deszczowy dzień!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wieszak świetny( nie musi być po bożemu:)) Wałek zdekupażowany bardzo mi przypadł do gustu!! A Jasiek łakomczuszek jak się tak wyciąga na kanapie to całkiem szczuplutko wygląda:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie i głaski dla Jasia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak sobie myślę po cichu, że bez jedynki wieszak też jest miodzio. :) Zupełnie jak w dowcipie, który popełnili byli młodzi dowcipnisie jednej z "hamerykańskich" szkół. ;) Wypuścili na wolność trzy świnki ponumerowane: 1, 3, 4. Podobno przez kolejne trzy dni służby porządkowe szukały świnki z numerem 2. ;)
    A czy mogę prosić, byś nie wałkowała Jaśka? ;) Jego puszystość jest jak najbardziej wskazana na zimowe wieczory... Ponadto uważam, ze co jak co, ale TAKI artystyczny wałek powinien "leżeć i pachnieć" ku zachwytowi otoczenia, a nie boczki Jaśka (nawet fasolowego) ugniatać. ;)
    Uściski serdeczne dla Ciebie i Puszystego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak jedynki nie psuje efektu. Wieszak jest przepiękny.
    Pomysł na wałek rewelacyjny, choć u mnie mógłby przybrać groźniejszą wersje w stylu: jeszcze raz zobaczę skarpetki obok łóżka...;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wałeczek i wieszaczek świetne. Nawet fajnie, że bez jedynki. Tak by było banalnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach jak mi szkoda, że taki smutek Ciebie spotkał ;-((( Ale teraz masz Jaśka i Ci lżej, co?
    Ja niestety mam smutek, bo po powrocie z wakacji ubyło nam jednej kotki ;-( A, że przytulaśna była strasznie, to pewnie ją ktoś zabrał ;-(((

    OdpowiedzUsuń
  8. wieszak cudny:) a kota nie odchudzaj, będzie więcej do przytulania:)) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. a kto powiedział, że numerki MUSZĄ być w kolejności?

    A Pana Puszystego zostaw w spokoju bo mój Pan Również Puszysty ruszy mu na pomoc:)

    OdpowiedzUsuń
  10. bez jedynki - oryginalnej- przecież to nie zęby,
    a Jaśka zostaw w spokoju!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wałek cudownie starodawny........I zwyczajowo to powinien służyć do wałkowania męża:))))) a nie do straszenia kochanego kotka. Dlatego nie stresuj Jaśka, choć rozsądne są dwie michy dziennie, bez podjadania:).
    A oczyska ma czyściutkie, chyba już lepiej!
    Wieszak może mieć taki numerki, jest uroczy i niespotykany!
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaśku Kochany nie daj się!!! Nie wszyscy musimy (autopsja) być wiotcy i szczupli!! Nudno by było - ja się tak pocieszam w każdym razie :) Trzym się Kocie. A Pańcię Twą sciskam serdecznie, W i H pozdrawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze wałek kojarzył mi się ze straszeniem męża po zbyt późnym powrocie do domu,a nie kota!Chyba Ci się bajki pomyliły!
    Wałek retro jest super,bardzo mi się podoba!Wieszak też i chyba mamy podobne myśli,bo w niedzielę na starociach podobnego NIE kupiłam i nie mogę odżałować:)A Jasia Fasolę uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Milusi ten grubasek, a pozy łapie nieziemskie:))) Wałek i wieszak rewelacja, jak zwykle. Nie wiadomo co napisać głupio tak ciągle: "ale ładne", "piękne", "cudowne"... Ale cóż zrobić skoro inaczej się nie da jak człowiek chce być prawdomówny... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wałek jestb superowy,taki retro:) a wieszaczek bez numerku pierwszego i tak jest cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak można tak stresować biednego kiciorka . Już nie wspomnę o diecie. Kot ma być puszysty a wieszak bez jedynki. Ma w sobie coś tajemniczego:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajny wałek, a wieszak bez jedynki oryginalny i niepowtarzalny:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaśku nie bój się Ona tak żartuje tylko!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wieszak jest boski! Wygląda jakby miał dwieście lat!
    Pytałam Gracjanka (jako również podpadającego pod wałkowanie), co o tym sądzi- powiedział, że koty się wałkuje, pierze, "ino się nie wyżyma". ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wałeczek miodzio ....szkoda go do wałkowania....Kiciuś przytulanka , masz dar do pisania ...super....Kawusia musi iść w odstawkę, ale nie ucieknie ...)))Gorące buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocio jak widzę już całkiem u siebie i gada z Tobą jakby robił to już sto lat:) Wałeczek udany bardzo i wieszaczek też, bez względu na poplątanie cyferek.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana Snow wałek to dla mnie istna rewelacja !!! Boski jest !!!

    OdpowiedzUsuń
  23. No w końcu się doczekaliśmy tyle dni sprawdzania co dzień i dwa razy dzień i wreszcie jest! Jest nowy post od Snow.
    Maku jeszcze nic nie wie , bo robi angielski ale spieszę mu donieść,że przed snem w nagrodę poczytają z Kostą i obejrzą jak Snow kota wałkiem wałkowała choć na wytwornym wieszaku szczęśliwie nie powiesiła.
    A właśnie przyszedł już syn mój ukochany i nawet dokończyć pisać Ci nie mogę bo już kwiczy pokaż, pokaż...
    i jeszcze Kosta przydreptała i krzyczy no i co tam ? ech super....idę po wałek.
    aktosik

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale ten Twój Jasiek jest zabawny i taki nieobyty z wałakmi:) Wałek jest cudny ale wieszak to juz prawdziwy majstersztyk! Ja akurat jestem na etapie poszukiwan wieszakowych i Twój jest w ścisłej czołówce! Pozdrawiam Cię Snowku i cieszę się, żę Jasiek daje Ci tyle radości, dodam jeszcze tylko, że takiego gadanego jak Sugar:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się,że znowu piszesz , rejestrujesz te rozmowy z Jaśkiem...;))
    Wałek łaniuchny, tylko czy będzie służył do wałkowania?
    Wieszaczek po Twojemu, a co- nie musi być jedynki;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj kochana, uwielbiam te Twoje kocie rozmowy, są cudowne. Wałek uroczy tylko mi proszę Jaśka nie wałkować. Wieszaczek miodzio, ja też chcę taki do mojej sypialni. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudne rzeczy tworzysz, a Twój kot... śliczny i taki wykształcony :-)
    Ale lepiej żeby nie było tak:
    "Gdy kocica w głos płakała
    pani Jędza ciągle kota wałkowała"

    OdpowiedzUsuń
  28. Niesamowite są te Wasze rozmowy a i uśmiać się można, naleśnik z ogonem i wąsami rozłożył mnie na łopatki tym bardziej że wczoraj jadłam naleśniki z serem, więc kolorystycznie były bardzo podobne do Jaśka :D choć, jak domniemam, smakowały zupełnie inaczej ;)
    Wałek i wieszak cudne! i te cieniowania!!
    pozdrawiam o poranku
    ika

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam te Twoje (przepraszam Wasze)monologi (oczywiście dialogi):))))Ach no co tam pogaduchy:))))
    Wałek fantastyczny.Wieszak również.Co do numerków nie Bądź drobiazgowa:)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo stylowy wieszak, do moich czterech kątów też by pasował ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wałek i wieszaki pomysłowe -kocurek- śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale świetnie się "Ciebie" czyta. Super ta historia z Jaśkiem. Wałek i wieszak wyszły super!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo, bardzo..... ubawiające rozmowy z kocikiem.
    Wałek i wieszaki fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  34. świetny wałek ! cudo bardzo mi sie spodobał co to gazeta czy papier czy serwetka ;)
    wieszaczek fajnie wyglada
    a Jas Fasola przecudny ;)
    pozdrawiam
    AG

    OdpowiedzUsuń
  35. Przytulaśny Jasiek i bardzo fajna ta wasza rozmówka :)
    Wałek cudny, wieszaczek również, nawet bez tej jedynki chętnie bym takowy przygarnęła.
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny wałek a wieszak bardzo ciekawy :)
    Jaś jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  37. DOBRZE ,ZE NIE WIDZISZ MOJEGO GRUBEGO BRZUSZKA...BO BS MNIE W MAGIEL WŁOZYŁA:))))))))))))))...PIEKNY I WAŁEK I WIESZACZEK:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  38. Od dawna myślałam, o ozdobieniu wałka ale tylko na myśleniu się skończyło ;-)
    Twój wałeczek cudnie się prezentuje !!!!!
    Wieszaczkiem jestem oczarowana - bardzo efektownie się prezentuje !!!
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  39. hihihi dobrze, że się bez wałkowania obyło, uff odetchnęłam razem z Jaśkiem ;)))
    Piękne wytwory Twoich zdolnych rączek, a tak bez 1 oryginalnie jest ;))
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  40. Puszysty Songo pozdrawia puszystego Jaśka! U nas też się obejdzie bez wałkowania!
    Wieszak i wałek bardzo fajne.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  41. A mojemu Dyziowi Bardzo przyjemna pani weterynarz powiedziała w bardzo miły sposób że jest muskularny ale jak tych misek nie ograniczymy do raczej będzie mu bliżej do puszysty hehehe:)
    Piękny wałek a numerki wcale nie muszą być po kolei , tak czy siak ważne że ponumerowane i jakiś porządek jest :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale się uśmiałam, faktycznie wygląda na przewałkowanego :)
    Świetne prace :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Współczuję Jaśkowi - 2 michy dziennie... Wałek i wieszak bardzo fajnie Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Wałek jak dla mnie rewelacja, że nie wspomną o wieszaku.
    Kizi mizi kosmaty brzuszek Jaśka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))