To będzie bałaganiarski post:))
Najpierw musiałam się rozmówić z Jaśkiem w pewnej bardzo ważnej kwestii.
- Jasiu, nie jesteś ciekaw wyników konkursu u Jasnej? - zapytałam ostrożnie kota.
- Eeee, nieee, no widziałem, ze masz drugie miejsce - Jasiek szykował się do skoku na szafę, gdzie m. postawił stary koszyk, przeznaczony do wywiezienia na działkę.
- No mam - powiedziałam z dumą - dziewczyny się spisały, jesteśmy punkt wyżej, niż poprzednio....
- Tak, tak - kot wcale mnie nie słuchał, tylko dalej odmierzał odległość do upragnionego celu.
- No wiesz, ale to się wiąże z nagrodą - nie dawałam za wygraną, obserwując poczynania kociej kluski.
- Jump! - Jasiek wskoczył na szafę i teraz mogłam rozmawiać z koszykiem.
- Nie martwisz się? - zdziwiłam się kocią obojętnością.
- Ale czym? - zapytał koszyk - dostaniesz fajną koszulkę z napisem "Bawię się z kotem" i jakiś breloczek, czy coś tam... - wiklina skrzypiała, bo Jasiek wyraźnie układał się do drzemki
- Nie jakiś breloczek, tylko symboliczny, do kluczy od domu Krysi. Pojadę do Elbląga.
- Co takiego?!?!?
Jasiek wychynął z koszyka, (aż się Bono na plakacie przestraszył) i spojrzał na mnie z góry, a w kocich oczach widziałam niedowierzanie i gniew.
- Oszukałaś mnie - zawarczał po psiemu - mówiłaś, że się nie uda - prychał zły jak osa - że tylko pierwsze miejsce jedzie....
- Jasieczku, nie złość się - prosząco zadarłam głowę do góry - nie doczytałam regulaminu, trzy pierwsze miejsca dostały zaproszenie...
- Z tobą tak zawsze. A jedź sobie i możesz nie wracać wcale! - Jasiek schował głowę i znieruchomiał obrażony na dobre.
Nie muszę Wam mówić, ile czasu mi zajęło wywlekanie nadętego kocura z koszyka, ugłaskiwanie go i przekonywanie, że ta podróż to jeszcze nie teraz i że nawet nie zauważy, kiedy czas rozłąki minie.... i tak dalej ..i tak dalej... . Ufff.. ciężka przeprawa.. W końcu, dał się przeprosić z niemałą pomocą Jutkowej myszki, którą uwielbia i która jest na wszelkie troski najlepszym lekarstwem:))
Elbląg w perspektywie, a póki co, degrengolada w rękoczynach:))
Pora deszczowa tak mnie wybiła z rytmu, że wyglądając słońca, w blokach startowych do wyjazdu w leśne ostępy, zajmowałam się wszystkim i niczym.
Literkę "A" machnęłam w czasie kolejnej burzy, a różyczkę "ukradzioną" za zgodą Bożenas ( dziękuję za pozwolenie odgapienia, Kochana), podczas następnej...
Nie miałam do niej takiej ślicznej ramki, więc chwilowo tkwi w tamborku:)). Kolorki też trochę inne, ale w te ulewy nie chciało mi się gnać do pasmanterii :)))
I to właściwie wszystko, reszta zamknęła się w łażeniu z kąta w kąt....ehhh
Ale już wystarczy. Świeci słońce, biorę Jaśka pod pachę i jadę.....:)))
No, a żeby artystycznie dopełnić tego pobałaganionego posta, zostawiam Wam tekst, który niedawno odnalazłam w starych plikach.
Jest to ćwiczenie słownikowe, które popełniłam kilka lat temu w amoku radosnej twórczości własnej:))
Treść mogła być dowolna, ale każdy wyraz musiał być na literę "p" :)))
Miłej zabawy przy czytaniu, bo ja pisząc to, bawiłam się świetnie:)))
PRZEDSIĘWZIĘCIE
Poranek, przesycony powietrzem przesiąkniętym posmakiem piołunu, przemijał powolnie.
- Przespałam porę pobudki!
Puszysty puch pierzastego ptactwa, przemykajacego przez podwórze, potajemnie posklejał podpuchnięte powieki, pieczołowicie przesłaniając panoramę przestrzeni podwórka.
Przesunęłam palcami po powierzchni powiek - połaskotało.
Przetarłam ponownie - pomogło.
Przebudzona, przejrzałam.
Po przedpokoju postukiwał protezą pradziadek, pianissimo pobrzękiwały pszczoły, przeważnie potulny pies, powarkiwał, pochłonięty przeganianiem pcheł. Przyczajony pająk przygotowywał precyzyjną plecionkę.
Pod powałą ptaszki piskliwie prowokowały przelatującą pliszkę, prosząc pokarmu.
Pożegnawszy pielesze, postękując, poskładałam pomiętą pościel.
Przelotnie pomachałam pradziadkowi, podśpiewującemu partyzancką piosenkę, pogłaskałam pokąsanego przez pchły psa.
Po pierwszym posiłku poszukałam przyczyny przedpołudniowego przygnębienia.
- Prawdę powiedziawszy, przesadziłam. Powinnam przemyśleć pewne posunięcia - pomyślałam przyklepując plastrem porannego pryszcza.
- Powinnam powiedzieć przykrą prawdę prosto, precyzyjnie, po polsku : "przepraszam, polegnę".-
Przegapiłam. Priorytetowe postanowienie przepadło. Powinnam przekalkulować, poczekać, przeanalizować przesłanki, pogadać, powalczyć....
Przegrałam, próbując przełamać paskudną passę, prawdopodobnie pośpiesznie, pochopnie przewidując pozytywną pointę, pozornie prostego przedsięwzięcia.
Posmutniawszy, podpaliłam piątego papierosa, popijając przeterminowaną pinacoladę. Przełykając, poplułam pianką podstawek.
- Po prostu przechlapane! -
Popielata przepiórka prowadziła po piasku piegowate potomstwo. Przezornie popatrując ponad pisklęta, pozwalała przeszukiwać, pełne porozsypywanej pszenicy, podwórze.
Płatki prymulki podfruwały, przypominając polatujące piórka porozpruwanej poduszki.
Podłogę przedpokoju powściągliwie przemierzała para (prawie pięknych) pędraków.
- Południe. Pora popracować - pomyślałam ponuro, prostując plecy.
Podejrzliwie popatrzyłam po pomieszczeniach.
- Paskudna perspektywa - prychnęłam podłamana - pech przeraźliwy - podrapałam paznokciem poplamioną płynem podkładkę.
Przedmioty porozstawiane przy palenisku, przerażały pustką. Przymus podjęcia przyrzeczonego przedsięwzięcia, podle przytłaczał.
Późna pora przekreślała prawidłowość przebiegu procesu przygotowań.
- Porażka! Potrzebuję pomocy!
Podenerwowana perspektywą pogardliwych przytyków ( przybyłych prawdopodobnie przedwcześnie) przyjaciół, piekielnie podminowana, podskoczyłam prztupując.
- Psiakrew! Przecież potrafię przyrządzić pomidorową!!!!
-----------------------------------------------------------------------------Pozdrawiam Was Wszystkich Zewsząd niezwykle serdecznie i jeszcze raz dziękuję za głosy w sondzie konkursowej!
Brujita! Karteczka od Ciebie "Dobrze, ze jesteś" TUTAJ cudna! Jesteś bardzo kochana!
Lecę do lasu! Buziaki! :))))))))))
Sliczne "A" , a Jasiek zabawny posmyraj go ode mnie za uszkiem , rózyczka też sliczna i Gratuluję @ miejsca :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Przyznam - powyższa poczytna powiastka promienieje pozytywnym pokręceniem. Przyjemności popołudniowe posyłam! ;)
OdpowiedzUsuńPS. Popełniłaś przyjemne, podigłowe prace. :)
Przytomnie pochwaliłaś :)))))))))))
UsuńPrzyjemnie przeczytać, przyznaję :))))))
Hafty cudne !!
OdpowiedzUsuńJasiek uroczy w swoich fochach ;)
Gratuluję serdecznie wyjazdu.
no i niezmiernie miło się czytało opowiastkę !!!
Miłego lasowania popołudniowego ;*
Super, gratulacje....Igiełkowe prace , ho...ho...literka A cudna...Jaśkowe gadu-gadu super...Przedsięwzięcie..OK...Słońca i uśmiechu....Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńjestem pod wielkim wrażeniem poematu na literę P :) super i fajna zabawa, można się zabawić z innymi literkami :)
OdpowiedzUsuńQrcze, szkoda, że u was taka pogoda, u mnie słoneczko aż miło, wysyłam wam go zatem, dla Jasia naburmuszonego także ;)
Rany!! toć mnie wymyślenie takiego tekstu zajęłoby wielki ;-)))
OdpowiedzUsuńFajne hafciki popełniłaś.... dla mnie nawet takie maleństwa są nieosiągalne ;-)))
Jaśko wybaczy zwłaszcza jak mu kawałek świeżej rybki przywieziesz ;-)))
Cóż no... Dobrze, że jesteś!! Tęskniłam a w tęsknocie popełnia się czasami... takie właśnie kartki ;-)))
To naprawdę wyjątkowa karteczka, Brujitko:)))
Usuńpiękne, piękne, płakałam przytomniejąc porankiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam promieniejąc:)))
UsuńHafciki extra. Widzę, że wzięło Cię na XXXXXX, tak jak i mnie :) ale wiesz co Snow, dobrze, że nam się jeszcze chce chcieć ....hi....hi...hi
OdpowiedzUsuńhafciki cudne!:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaki cudny kociak,hafciki śliczne:))
OdpowiedzUsuńPrzezabawne przedsięwzięcie! Przesyłam pochwalne peany! Pozostałe prace przecudownie precyzyjne, pogaduszki przeurocze!
OdpowiedzUsuńPopełniłam plagiat?:):):):):)
Ninka.
Przeciwnie.
UsuńPerfekcyjnie przekazana przychylność:)))))
Chciała bym jak Palmeta,albo anonimowy:)wszystko na p:)))powiem prosto,przyziemnie potrafię podgadywać:)))peany piać przeuroczo:))pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! :)))
UsuńPopełniłaś piękne prace:) Poemat "P" - prześmieszne przedsięwzięcie!
OdpowiedzUsuńPiszesz przemiło:)))
UsuńWitaj:))
OdpowiedzUsuńWiadoma wszem wielka waga wypowiedzi wyżej wymienionej.
Wiesz, w wiedzę wszelką wyposażona, wypróbuję "W".
Wiersze własne wydam (wybitne wyjątkowo):)))
Wypatruj wkrótce :)))
Zebrać w logicznym ciągu tyle wyrazów na P to nie lada wyczyny ...godny mistrzyni.
OdpowiedzUsuńBiegnij na wycieczkę i oddychaj w tym lesie głęboko ..a Jaska ucałuj oczywiście :)
Jak można miło i z uśmiechem zacząć dzień;) dziekuję Ci Kochana...haft z literką A wspaniały...szary uwielbiam, cudny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Po prostu prawdziwie pomysłowa powiastka :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam z całych sił twoją rozmowę z kotem , chyba pogadam z moim. Lubię do ciebie zaglądać , zawsze dowiem się cosik ciekawego i podziwiam monogram.
OdpowiedzUsuńświetny tekst. jestem pełna podziwu!!!
OdpowiedzUsuńLiterkowe poematy - genialne, post świetny, a najważniejsze, że jednak odwiedzisz Elbląg!
OdpowiedzUsuńHa, ha , ale dałas czadu z tym "P", ja by zdania nie skleciła!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej. Jaśka zabierz w koszyk, może się nie będzie tak dąsał:)
Jesteś niesamowita :D Super ppp tekst :)
OdpowiedzUsuńHaha, genialne ćwiczenie słownikowe! A i rozmowa z Jaśkiem też mi się podobała ;) Piszesz jakieś opowiadania?
OdpowiedzUsuńBiedny Jasieczek :(
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Gratulacje :)))
OdpowiedzUsuńJestes niesamowita :-)
OdpowiedzUsuńZabawny tekst :)piękny hafcik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sabina
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprawdę powiedziawszy pomyślałam..."-podchwytliwa powiastka-powinna puentą podsumować przebiegłość pomysłu Powiastkopisarki:))"...prawidłowo podejrzewałam!!!!!Prawdziwa perełka...Pffff-przecież pisała przebiegła,podszyta poczuciem prawdziwego poczucia piękna podśmiewajka-polosnistka..Pańcia Pięknego Pankotka-puszystego,przestraszonego przyszłym podróżowaniem Pani Przekochanej:))))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowiastkopisarka powiadasz? :))))))))))
UsuńPrzesadziłaś przesłodko:)))
Pozdrawiam, Przyjaciółko po piórze.:)))))
podwójnie przemyślane porównanie:)))))Ponownie przepadłaś????
UsuńChyba zjem własny słownik!Wjechałaś mi na ambicję i teraz będę wymyślać słowowtoki:)))
OdpowiedzUsuńLubię Twoje hafty,są takie delikatne!Nagrody gratuluję i wycieczki do Elbląga też:)
Późno przeczytałam, późno piszę - przepraszam.
OdpowiedzUsuńPrawdziwy polot przemawia przez Panią! Płynnie, przecudnie po prostu - POEMAT.
Proszę, przystań po piątku przy płotku - popatrz przed siebie! Przecież przecudna przestrzeń przemawia, przepiórki płyną po polu, pachną petunie, pagórki płożą pędami, pajęcza pułapka pulsuje. PRZEŻYWAJ.
Poczekam, pamiętam,pozdrawiam, przyjdę.........
Prawdziwaś Poetka! :))
UsuńPozdrawiam przeserdecznie:))
o Matko, wszystko na P ???????????????????????????? Niesamowita jesteś !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA co do książki, to mam rozumieć, że chcesz być następna ?
Pewnie, ze chcę:))))
UsuńDzięki Twojemu hafcikowi wiem już że dobrze wybrałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za odwiedziny zapraszam częściej :)
Sabina
No las wita WAS!!!!Jasiek tak tylko udawał niezadowolonego.Wiesz zasada przekory:))Jak by mi zrobiono taką maleńką myszkę to też bym była niezadowolona.Muszę naprawić ten błąd koniecznie. Obiecuje Jasieńku:)))
OdpowiedzUsuńCzytając również bawiłam się świetnie.
Pozdrowień całe moce posyłam.
A no i tą różyczkę oraz literkę A "machnęłaś" cudowną:)))
OdpowiedzUsuńŚwietny te tekst i to chyba bardzo fajna zabawa. Jaśka doskonale rozumiem, że rozgoryczony a hafty jak zwykle urocze i delikatne.
OdpowiedzUsuńWitaj-fantastyczny ten Twój blog-zostaję i troszkę porozglądam się.W wolnej chwili zapraszam do Dobrych Czasów.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńHej i dzień dobry:))
UsuńObejrzałam ptaszorki, są prześliczne, ale nie kumam logowania do Twoich komentarzy:(((
Pozdrawiam:)))
Snow, jestem prawie pewna, że oczarowana "A" o tym napisałam, ale oczarowana " A" nie prezeczytałą "P-rzedsięwzięcia", trzeba mieć wybitny P-otencjał i Ty go masz nie tylko w P-obieleniu, serdeczności!!!
OdpowiedzUsuńPS. Snow, podaj mi swojego @ jenouvelle@onet.pl proszę, chcę Ci napisać coś nt. gadżetu " moja planeta", pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńbardzo ładne hafciki
OdpowiedzUsuńWOW!!! tekst mnie powalił, jesteś niesamowita, na jakie zajęcia robiłaś to ćwiczenie?
OdpowiedzUsuń