Witam Wszystkich Zewsząd.
- Jasiu, co robisz przy moim laptopie? - Zapytałam kota całkiem spokojnie, chociaż zawzięte walenie w klawiaturę i fruwająca sierść, która pokrywała cały monitor, zaczynały mi ten spokój burzyć.
- No co! Szukam diety dla puszystych, wiosna idzie - Jasiek nawet głowy nie odwrócił i dalej tłukł w klawisze.
- Halo! Kocie! Przecież masz jedzonko dietetyczne od weta, właśnie nową partię kupiłam - zaprotestowałam stanowczo, ale bez widocznego efektu.
- Mam, mam - burczał kocio i dalej oblegał mój fotel - ale czy to wystarczy? Bo jak ja się na działce pokażę z takim brzuchem? Miejscowi mnie wyśmieją! Nic nie rozumiesz!
- Jasiek! Zwariowałeś? Jacy miejscowi? Przecież te koty po zimie też są puszyste, widziałam je niedawno, ledwo chodzą takie są grube i rozleniwione, ty przy nich chudzinka jesteś - perswadowałam zakompleksionemu kotu.
- Taa, chudzinka - Jasieczek zaburczał ponownie, ale już powątpiewająco - a może jakieś ćwiczenia bym sobie wynalazł?
- Świetny pomysł! Na początek proponuję zeskok z mojego fotela - zgodziłam się ochoczo, ale kocio ani drgnął.
- Zaraz, chwilkę, moment... - wyraźnie mnie zbywał i szanse na używanie mojego (w końcu osobistego) komputera, malały z każdą chwilą..
- Jasiek złaź, bo powiem wszystkim, jak pomyliłeś przychodnię weterynaryjną z ZOO! - zagroziłam kotu i o dziwo, poskutkowało.
- Oooo! Też mi coś, każdy by pomylił - obruszył się kocio, zeskakując na podłogę. - Kto to widział, żeby w porządnej przychodni jakieś palmy sadzić i papugi trzymać.
- Taaaaak? - zapytałam kpiąco - a kto w drodze powrotnej pokrzykiwał : UWOLNIĆ PAPUŻKI! PRECZ Z KLATKAMI! WOLNOŚĆ DLA ZWIERZĄT! Przecież one tam leczone były.
- Były, były - przedrzeźniał mnie Jasiek - ale mnie mówiły co innego.
- Jasieńku, dajmy temu spokój - spojrzałam na naburmuszonego kocurka i dodałam zachęcająco - chodź, poćwiczysz sobie odchudzająco z nową myszką. Zobacz, przyszła paczuszka z Jasnej 8.
- Ta od Krysi, w nagrodę za trzecie miejsce? - Jasiek natychmiast zapomniał o "uciskanych" papużkach i wskoczył na stół. - Aaaa, to tak wyglądają te kocie języczki! Oooo! I jak ładnie pachnie!
Rzeczywiście, paczuszka przyszła z kociego domu i pachniała swojsko, więc Jasiek bardzo starannie obwąchał prezenty, nim zdecydował, że mysz jest dużo smaczniejsza od czekoladek:))
- Ale sznurka mi nie zabierzesz? - Dopytywał się jeszcze na wszelki wypadek, nie mogąc zdecydować, która zabawka pomoże mu szybciej schudnąć.
W końcu i tak padło na mysz, a ja spokojna o linię mojego koteczka, zajęłam się oglądaniem drugiej przesyłki:))
Palmette, która miała ostatnio potajemne kontakty z Panem Pocztówką, obdarowała mnie rameczką z obrazkiem, który wprawił mnie w wyjątkowo dobry nastrój, a Jaśka rozbawił do łez...
- Że też w szkołach tego uczą - chichotał kocio - to takie oczywiste - zanosił się ze śmiechu..
Rameczka powędrowała na półeczkę i przywołuje w nas ciągły uśmiech i dobre myśli o Palmette:))) Dziękujemy , Kochana!
A na koniec niedzielnych opowieści, jeszcze jedno zdjęcie, które upamiętnia przemiłą wizytę Agniejki, dziewczyny o niespożytej energii i świetnych pomysłach, od której dostałam ślicznego manekinka i na dodatek serduszko, którego nie ma na foce, ale piękne jest:))
Dziękuję, Agnieszko, za przemiłe chwile w Twoim towarzystwie :))))
Niedziela jeszcze trwa, ale gadka się już kończy:))
Pozdrawiam Was Wszystkich Zewsząd serdecznie i dobrego tygodnia, po udanej niedzieli, życzę :)))
Kochana! Rozmowy z Jaśkiem są bezcenne...... I jaki on wrażliwy!
OdpowiedzUsuńGratuluję cudnych prezentów i pozdrawiam serdecznie:)
te twoje kocie opowiastki są świetne, czytając, aż kąciki ust same unoszą się do góry :)pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńAle się nagadaliście...fajne prezenty dostałaś... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJasiek to jest jednak zabójczy!!! Boki można zrywać.
OdpowiedzUsuńPieknego manekina dostałaś, jest uosobieniem delikatności i kobiecości. Bardzo rozsmieszył mnie obrazek edukacyjny dla kotów, podsumowując: post z humorem przy niedzieli się trafił:)
Co prawda nie pozwalam moim kotom dotykać nagród tak na wszelki wypadek,
OdpowiedzUsuńale pewnie i tak zapachy się przenoszą.
Jasiek na pewno czuł zapach moich kotów :-)))
Tak uważnie obwąchiwał czekoladki :-)))
Jestem pewna, ze koty wyczuł, Krysieńko:)))
UsuńJasio to przystojniak jakich mało... Przekaż mu proszę, że nie musi zabiegów upiększających stosować
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli i tygodnia całego dla Was
ah ten Jasiek :)
OdpowiedzUsuńa paczuszki śliczne :)
Dieta dla puszystych :-) :-) :-) Dobre :-)
OdpowiedzUsuńTo może masaż odchudzający - pogłaskaj Jaśka ode mnie :) No i piękne prezenty!
OdpowiedzUsuńdziekuje za wyjatkowe slowo na niedziele:) kochana wspaniale prazenty dostalas...bardzo mi sie podoba!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Piękne prezenty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no z czego ten Jasiek chce schudnąć????;-))))
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu z myszą i sznurkiem Jasiek wygląda ślicznie:)Widać, że jest szczęśliwy u Ciebie Snow:))))W ramki i na półkę proponuję, pozdrawiam i miłych dni życzę:)
OdpowiedzUsuńJasiek to prawdziwy szczęściarz, mieć taką Panią, co i pogada i myszkę podsunie - prawdziwy skarb:)))
OdpowiedzUsuńech te wasze rozmowy :)
OdpowiedzUsuńa rameczka z pocztówką świetna :)
takie oczywiste sprawy są najfajniejsze ;)
Mam obawy o Jaśka, czy on się nie uzależnia od netu???
OdpowiedzUsuńhe,he, ma kontrolę rodzicielską:))))
Usuńz wypiekami na twarzy oczekuje tych waszych pogaduszek:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńCo się będę rozpisywać napiszę krótko a treściwie..Jasiek jesteś rewelacyjny...Twoja fanka E:)
OdpowiedzUsuńKocham te Twoje kocie rozmowy, są cudowne. Manekin i rameczki śliczności.
OdpowiedzUsuńTo Jasiek ma problem z tuszą?:)))nigdy bym nie zgadła:))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTwój Jasiek diety szuka a moje walczą o miejsce na parapecie albo w fotelu, bo się im na pole nie chce wychodzić - chociaż Edek dwa tygonie temu wyszedł z domu i wrócił prawie po trzech dniach... zabalował;) Śliczne, bardzo subtelne i delikatne prezenty dostałaś. Pozdrawiam Marta.
OdpowiedzUsuńhehe lubię rozmowy z Jaśkiem :) Świetne są!
OdpowiedzUsuńOj,chyba to nie Jasiek diety szuka, a raczej jego Pani dla niego?!
OdpowiedzUsuńPrezent w postaci manekina cudny, a języczki kocie pewno smaczne były...
Uściski
Kociak jak zwykle uroczy i wcale nie potrzebna mu dieta. Piękne prezenty dostałaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzapomniałam podziękować za udział w moim candy i życzę powodzenia w losowaniu.
UsuńMogłabym te rozmowy czytać i czytać:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Snow te wasze rozmowy ... siedzę i uśmiecham się szerokaśno hihihi
OdpowiedzUsuńBuziaki :**
Śliczne to zdjęcie Jaśka z myszką i sznurkiem. Jaki zapatrzony i zasłuchany w to co mówi jego Pancia. Ładne prezenty otrzymałaś. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kot, z takim to można sobie pogadać o tym i owym... Prezenciki super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy Jasiu mógłby opracować jakąś książkę dla puszystych po zimie? Chętnie podsunelabym ja mojemu Kazikowi który pochłania ciepło przewalajac się z boku na bok na gorącym parapecie. A może i ja bym z niej skorzystała? Ja co prawda na parapecie nie leze cały dzień ale też co nieco mam do zrzucenia.
OdpowiedzUsuńsuper prezenciki:) a kotu się napatrzeć nie mogę:)) jest super!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper te posty Jaśkowe...Niespodzianki cho...cho... Całuski pa...
OdpowiedzUsuńMa gadane ten Jasiek! Prezenty super, a szczególnie obrazek od Palmette - bardzo mnie rozbawił!
OdpowiedzUsuńNinka.
To i ja przysłowiowe dwa grosze ;) dorzucę i odpór dam Jaśka dietowym pomysłom. Bo jakże to tak? Kocio ma być: a) "mientki" ;) b) ciepluchny ;) c) mruczący ;) d) przytuliński ;) a nie za przeproszeniem... do manekina podobny (czyli: twardy, zimny, z talią wciętą). Manekin zawsze będzie pięknie prezentować się z serduszkiem na komodzie, a nie w ramach przytulanki na kolanach. :)
OdpowiedzUsuńJa się nie zgadzam na zmianę Jaśka image! :)))
Uścisków moc przesyłam ciesząc się, że radość z prezentów masz i że Jasiek uczeń pojętny i lekcję w mig załapał. ;)
No pięknie :)) czytam te wasze rozmowy i sie uśmiecham :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
No i jak tej kici przesłodkiej nie kochać, no jak się pytam?;-)
OdpowiedzUsuńKocie języczki! Dobre sobie!Tak stresować zwierzątko:)Całość powalająca!
OdpowiedzUsuńZajrzyj dzisiaj do mnie :-)
OdpowiedzUsuńKocham go:)
OdpowiedzUsuńKochana ale byłaś grzeczna niesamowicie!! Tyle upominków nie wspominając o Jasiu - jaki to kocurek grzeczny:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam Wasze dialogi. Kochani - jak już znajdziecie tą dietę cud to ja poproszę o namiary.
OdpowiedzUsuń.........a mnie jeszcze pachną słodkości z pięknie klimatycznego stołu. Wspominam delikatność Jaśka i piękno jakie stworzyłaś Wam na co dzień. Do dziś w głowie mam migawki z przemiłego spotkania- zapoznania. Cudowna i cholernie zdolna babka z Ciebie Droga Snow; a z Jaśkiem tworzycie parę wręcz IDEALNĄ. Do miłego:-)
OdpowiedzUsuńPs.: (pozdrowienia jeszcze dla drugiego domownika).
Bardzo miło mi to czytać:))
UsuńDziękuję, Agniejko, oczywiście pozdrowię:))