niedziela, 5 lutego 2012

Podumanka o bieli

Witam Wszystkich Zewsząd  ( Zaprzyjaźniony informatyk znów tu był i blog ma nową sukienkę :)) )

W niedzielne przedpołudnie zebrało mi się na  dumanie o białościach. Nie, żebym od razu robiła analizę historyczno literacką piosenki Procol Harum "Bielszy odcień bieli", ale, przyznacie, że jest coś w tym tytule takiego, że ma się ochotę go sobie zawłaszczyć (np jako motyw przewodni mojej podumanki).
I nie o to też chodzi, że "snow" to w języku anglosasów "śnieg", ani, że biała zima króluje na blogowych zdjęciach...nie o to, nie o to :))
Kłopot w tym, że ja tak wsiąkłam w bielenie, że żaden inny kolorystycznie projekt nie cieszy mnie wcale :(
A u Was te kolory takie piękne i fascynujące i wszystko mi się podoba i też bym tak chciała....
W domowej pracowni nie brakuje puszek z farbami i wszelkiego rodzaju motywów do spożytkowania w ten, czy inny sposób, a ja nic, tylko kombinuję, jakby tu coś na bielutko machnąć.
Shabby chic i potem długo długo nic i znowu shabby chic! Dobrze, że w tej technice choć trochę ciemnego koloru spod tej bieli wyłazi...eeh.
No bo w czasie schnięcia (białych!) krzeseł, zabrałam się za listownik i tackę do przedpokoju...Przygotowałam sobie kolorowe motywy,  farby do podmalunków, wesołe i radosne, obmyśliłam projekt,  po czym samo się jakoś tak porobiło, że wyszło... ....pobielone!
Uzależnienie jakieś czy "cóś" ?! Powiedzcie, że macie czasem podobnie, zanim zacznę szukać jakiegoś terapeuty od kolorów!
Wyniki moich ciągot przedstawiam poniżej, na zrozumienie licząc :))) Dodałam brązy, może nie jest ze mną jeszcze tak do końca beznadziejnie?!


Klucze poczyniłam za pomocą pasty strukturalnej o cechach metalu i starej bransoletki hi hi.

                                         
                                                   I jeszcze na innym tle.




            A ten blat od szafki czeka na renowację  (może przecierka na biało???)



Pozdrawiam Wszystkich Zewsząd, nucąc sobie zapoznany utworek o bieli i marząc, że może mi z czasem przejdzie :)))  Miłej niedzieli.



23 komentarze:

  1. urokliwe, zwlaszcza ten romantyczny listownik klimatyczny...pozdrawiam ciepło :) kiedy zima pójdzie sobie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinno być tak, że czujemy się dobrze wśród otaczających nas przedmiotów. Jeśli znajdujesz siebie w bielach, to tak trzymaj. Co ma być, to będzie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie wyszło! Urocze są obie prace! Biały coś w sobie ma. Lekkość i elegancję, którą też lubię. Co do blatu to może lakierowany dąb?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł, Koronko, muszę to przemyśleć, dziękuję:))

      Usuń
    2. Listownik piekny,ale taca z kluczami wprost rewelacyjna!Ma to "coś".A blat?Pobielić!!!)))

      Usuń
  4. Urokliwe, bardzo ładnie wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna taca i listownik no i ten pomysł z kluczami, rewelacja ! Biały to przecież tez kolor więc jak ci dobrze z tym białym to nic na siłę ... bo po co ?
    Miłego niedzielnego wieczoru !

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie rzeczy mi się podobają. Też zaczynam rozjaśniać bielą dom, podoba mi się to, choć wymaga więcej czystości i sprzątania a ja leń jestem:). Jednak na takie malowanie mogę tylko popatrzeć, mam dwie lewe ręce:) A filmu nie widziałam w żadnej wersji;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana ja miałam taki okres że jak mnie domownicy widzieli z puszką białej farby to uciekali.....ciekawe dlaczego????;-))))bardzo, bardzo mi sie podobaja rzeczy które,,uczyniłaś.POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  8. hi hi ,,pewnie to choroba bo ja tez w domu wszystko bielę...
    Skończylam witrynę i na razie odpoczywam, zabrałam się za małe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. I mnie też dopadło na bielenie- śmieję się, że to efekt spóźnionej zimy tego roku:)
    Piękne prace! A te klucze-brak słów, rewelacja!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne prace! Kluczy i tak nie rozumiem...
    Trochę rozumiem o czym piszesz. Ja z kolei otwieram wielką walizę pełną serwetek i w ogóle nic nie potrafię wybrać. Więc idę do kompa i drukuję grafiki....
    Pozdrawiam cieplutko:).

    OdpowiedzUsuń
  11. Motyw kluczy- w trochę innym wydaniu- jest mi bliski. Kiedyś o nim napiszę. Przesyłam pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam podobnie, choć trochę inaczej. Ja kocham brąz. I chociaż biel bardzo mi się podoba i jestem oczarowana Twoimi czy innymi blogowymi pobieleniami, to i tak ląduję w brązie. To samo z ubraniami. Jest tyle cudnych kolorów, a ja i tak najczęściej ubieram się na brązowo... Kiedy ostatnio okazało się, że w szafie nie mam rozpinanego brązowego sweterka (niedopatrzenie jakieś moje, bo mam żółty, czerwony i czarny, a brązowego niet), to mężowi ze zdziwienia szczęka opadła. Tak to chyba z nami jest, że jak mamy fazę na coś, to koniec. U Ciebie biel, biel, biel, u mnie same brązy, u kogoś innego na przykład czerwień :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam doskonale Cie rozumiem :) Choć u mnie w domu wszyscy oprócz mnie maja już przesyt i ciągle słyszę ," a może by tak jakiś inny kolorek ..."

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry, jak miło, że mnie tu wiatr przywiał i trafiła w Twoje cudne progi. :) Tacka na klucze (?) jest wprost cudowna! Nie szkodzi, że bielszy odcień bieli chodzi Ci po głowie...widocznie teraz musi. A że efekty pobielenia są wspaniałe, to niech jeszcze zostanie...na inne kolory przyjdzie jeszcze czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam i podziwiam.Jeśli chodzi o kolory to nie przejmuj się, kiedyś przeszłam ten sam etap.W tej chwili nie mogę patrzeć na białe sciany ale np. serwetki szydełkowe, obrusy haftowane muszą być białe .Ogólnie w tej chwili mam fioła na punkcie niebieskiego a mój małżonek mówi,że szczególnie w kuchni mnie "zasmerfiło". Listownik i taca super!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. nie szukaj terapeuty od białego bo biały to najpiękniejszy kolor i gdyby ten terapeuta myślał inaczej to jego by trzeba leczyć. zmierzam do tego żeby leczyli się ci którzy biały szerokim łukiem omijają:) ja wciąż mam to samo a na swoje usprawiedliwienie mam jeden argument - biały do wszystkiego pasuje i zawsze jakiśkmolor na sezon mozna dołozyć ewentualnie, np w postaci poduszki czy jajeczek pastelowych na wielkanoc. co do Twoich prac, to sąfenomenalne, ten listownik i taca to nieżłe mistrzostwo. a blat od szafki oczywiście że bielą potraktować:) przesyłam ciepłe uściski

    OdpowiedzUsuń
  17. No Dziewczyny ulżyło mi, jestem całkiem zdrowa i mogę bielić do woli:))) Bardzo Wam dziękuję za ciepłe pisanie.Lecę, w takim razie bielić skrzynkę na klucze do przedpokojowego kompletu. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny komplet. Ja ostatnio też zachorowałam na biel:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z POBIELENIEM TO JEST TAK,ŻE IM DALEJ W LAS...TYM WIECEJ POBIELENIA:))PIĘKNY KOMPLET:))))POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo stylowy komplecik ! pozdrawiam, Ewa
    ps. nie ma co walczyć z sobą :) biel rządzi !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))