Woń rozpuszczalnika na szczęście szybko się ulatnia.... . Mnie zostaje coś więcej:)) . Mam wreszcie swoją poduszkę z nadrukiem!!! Sama samiuteńka zrobiłam (zacieki po nitro też własnoręcznie :)). Co tam zacieki, pewnie się spiorą przy następnym praniu, ważne, że napisy są trwałe!
I w tym miejscu chcę podziękować wszystkim autorkom tutoriali wszelakich, a zwłaszcza :
Penelopie z Atelier Penelopy i Marcie z Deco Pasji, Wasze rady okazały się bezcenne :))
Świetne kursy można też znaleźć na blogu Decoupage Garden, ale to przecież rzecz powszechnie wiadoma:))
Komentarze, które znalazłam po poprzednim poście, wprawiły mnie w znakomity nastrój, więc za wszystkie bardzo Wam dziękuję.
To tyle tytułem aneksu do opowieści o przygodzie z nitro. Poniedziałek zacznie się dla mnie fatalnie (dentysta!), ale potem może być już tylko lepiej:))
Za jakość zdjęć bardzo przepraszam, słońca ani śladu...
Papućki dostawiłam, żeby było bardziej miękko :)) |
Do miłego :)
No, jestem pełna podziwu!!!!!!!1 pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha, ten motyw jest rewelacyjny!!! a papucie milusie:)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że miałaś świetną zabawę; poduszka super, od razu klimatycznie; ja też tak chcę:)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńSuper. Ostatnio jestem zafascynowana tą techniką:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ sentymentem będziesz spoglądać na tę poduchę-jak Ci ładnie wyszła!Jak Cię znam zaraz rozmnożysz te nadruki jak króliki.Rowerek jednak pozostanie najważniejszy,tak myślę.Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się nadruk z klatką, ale nigdzie nie mogę znaleźć :(
OdpowiedzUsuńTransferowo- rowerowo :) to tylko takie moje skojarzenie. Widzę, że do wprawy już doszłaś w czynieniu tych transferów!:) Super podusie!. Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńSwietna rowerowa poducha:) ciagle przymierzam sie do transferu ale caly czas robie cos innego;)
OdpowiedzUsuńŚliczna poduszka, motyw rowerowy kapitalny :-) I jeszcze napis... nie no, jestem pod wrażeniem! Tak zapytam - czy ksero obrazków nadaje się do transferu? Nie mam drukarki laserowej, ale mam punkt ksero pod nosem. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńo, ja tez mam ten problem z zaciekami. I troszkę się zaraziłam po pierwszym razie, jak mi tak brzydko wyszedł transfer:( ale Tobie wyszło b. ładnie i ja tam zacieków w sumie nie widzę ;)
OdpowiedzUsuńJa się za to zabieram i nie mogę się zabrać od dawna:( wyszło pięknie:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie ma co, rower na wiosnę wyszykowany:)
OdpowiedzUsuńoooo piękności u Ciebie!! Mi też się marzą takie poduchy ale chwilowo nie mam poszewek, które mogłabym tak ozdobić :) Nitro jest niesamowite :) A Ty wybrałaś piękny motyw :) I ja w sumie też nie widzę gdzie by miały być te zacieki ;)
OdpowiedzUsuńAle tempo.I jakie świetne efekty.Tym bardziej że uwielbiam rowery:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę aby jak najszybciej minął poniedziałek:)
Piękna poducha. A papućki rzeczywiście zrobiły swoje:))
OdpowiedzUsuńNo i fajny blog
Pozdrawiam
M.
Fantastyczna poducha.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja poproszę taką tylko z rowerkiem dla dziecka :D
OdpowiedzUsuńBardzo fany efekt końcowy. Pozdrawiam
Krzysiu, nie mam na trzech kółkach ;)))
OdpowiedzUsuńcudna poducha:) tez mam zamiar takową zrobić:) nitro i nadruki już są! brak tylko czasu na wykonanie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja droga oczywiście, że ja też tu zostanę, bo pięknie u Ciebie i też przymierzam się do pierwszej poduszki i w ogóle cudności robisz. Dentysty współczuję, ale potem jaka ulga.
UsuńOooo !!! Rowerek (-: Ajlajket !!! M.
OdpowiedzUsuńPanowie, co Wy z tymi rowerkami?! To moja podusia jest:)))
OdpowiedzUsuńNo i proszę jaka śliczna podusia i jak się wszystkim podoba ! I dla pani i dla pana i dla dziecka też świetna . Po prostu genialna . Moja mamusia mówi że dla chcącego nic trudnego ! Prawda że prawda !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Pij kochana dużo zsiadłego mleka albo jogurtów ,żebyś się nie przytruła podczas tych twórczych prac !
Śliczna poduszka- a co do klatki to poszukaj u The Graphics Fairy. nie wiem czy tak można, ale wkleję Ci linka :) Przecież autora podałam :) http://graphicsfairy.blogspot.com/2010/04/free-vintage-clip-art-victorian-bird.html
OdpowiedzUsuńto jedna z wielu jakie tam znalazłam...
pozdrawiamcieplutko-wiosenie-choc za oknem wiatr szaleje...
toż to wstyd że dopiero teraz do Ciebie trafilam ;-), ale jak mawiaja lepiej póżno niz wcale, poducha wyszła genialnie, tak jak poprzednie prace ze wstecznego posta, gratuluję!pozdrawiam i zapraszam równiez do mnie.
OdpowiedzUsuńEleganckie poduchy. Aż z ciekawości sobie poczytam jak na tkaninie taki wzorek zrobić :)
OdpowiedzUsuńwyszła bardzo uroczo!
OdpowiedzUsuńFaktycznie :D nie dość ,że poduchy to jeszcze rowerowe :)
OdpowiedzUsuńja tez taką chcę i bamboszki cudaśne też chcę!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo-bardzo,że mogłam pomóc :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajna technika i swietne daje efekty. Podusia jest fantastyczna.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bywam u Ciebie, bywam chętnie, ale rzeczywiście fajnie zostawić ślad :) Masz rację, mamy dużo wspólnego:) Tak samo kocham poduchy, transfer itd. Świetnie zgrałaś te dwie grafiki. Takie kombinacje to fajna sprawa, wyobraźnia może poszaleć :) A jakiego materiału używasz do szycia poduszek, tak z ciekawości? Pozdrawiam Cię serdecznie, Ewa
OdpowiedzUsuńśliczna:))oj tak nitro wciąga.....
OdpowiedzUsuńpikna poducha
OdpowiedzUsuńWyszło Ci bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny mojego bloga
też mam wydruki, nitro i szykuję się do pierwszej próby :)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci to wyszło :) niestety nigdzie nie umiem znaleźć jak zrobić coś podobnego...mogłabyś mi wysłać (na maila: marysia.j@vp.pl) instrukcję "krok po kroku"? albo link do takowej? byłabym ogromnieeee wdzięczna! :))
OdpowiedzUsuńLink znajdziesz wpisując w google: transfer nitro na tkaninie, krok po kroku.
UsuńPozdrawiam,Marysiu(?)