niedziela, 2 grudnia 2012

Pierwszy śnieg :))

Witam Wszystkich Zewsząd.



Mój najnowszy ptaszorek przyniósł wieść, że zima idzie....

No i proszę. Kilka płatków za oknem, a taka frajda!
Nie wystarczyło tego, żeby zakryć szarość mojego, kochanego przecież, miasta, ale nastrój mi poprawiło bardzo:))


 
Lubię bardzo jesienno - zimowe tradycje i obrzędy. Te stare pogańskie i te chrześcijańskie, a najbardziej te ludowe, od pradziadów z zamierzchłych czasów, z pokolenia na pokolenie przekazywane, stare jak baśnie przy ogniu bajane...
Ogień to sacrum. Patrząc w migoczące płomienie, wspominam dzieciństwo i ojca, który mnie szacunku do ognia uczył, gdy w wędrówkach górskich zapalał watrę, a trzaskającym polanom drewna, towarzyszył daleki dźwięk owczych dzwonków...
Może dlatego przygotowując adwentowe świece, oprócz Qrkowych szyldzików (uwielbiam je), lnu i sznurka, dołączyłam do wieńca góralskie dzwoneczki....



- I jest pięknie, prawda Jasiu?


Zaspany Jasiek przeciągnął się leniwie i przyszedł oglądać moje dzieło.
- To już Święta? - zapytał, przyglądając się świeczkom - A gdzie choinka? Nie ubierasz choinki?
- Ubieram, głuptasie, ale jeszcze nie czas - tłumaczyłam zaspanej gapie.
- To ja wracam do koszyka, obudź mnie, jak będziesz ubierać - Jasiek chciał miauknąć, ale skończyło się na głębokim ziewnięciu - fajne świeczki, zostało ci trochę tego sznurka? Bo może ja bym jakąś ozdobę zrobił...
Ale nie dowiedziałam się, jaka by miała być ta kocia ozdoba, bo z koszyka dochodziło już tylko miarowe posapywanie.

Zapatrzyłam się w płomyk świecy, a potem zabrałam do pobielania kolejnych gwiazdek na choinkę... muszą być białe jak...śnieg :)))

40 komentarzy:

  1. Piękne świeczki Ci się "urodziły", mój "Jasiek" tylko gnije w poduszkach, albo włazi na kolana przy robocie. U mnie śniegu nie ma, ale mrozi, oj mrozi.
    Z hafciarskimi buziaczkami:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe świeczki, delikatne lecz efektowne...
    U nas śnieg skromnie popruszył i juz śladu nie ma;( szkoda...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak ogień w kominku:) w zimowy wieczór...tylko dzięki kominkowi udaje mi się przetrwać ten okres...
    piękna dekoracja świec, pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ptaszek jest przecudny;0
    Twój pomysł na dekorację ze świecami bardzo mi się podoba:)
    Jasiek nie przypal sobie wąsów!
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ptaszorek bardzo urokliwy, świece adwentowe też:)
    U mnie ani śladu po śniegu:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne świece:))ja też lubię Qrkowe szyldziki:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale nastrojowo i przytulnie. Lubię kiedy wieczorem w domu miga płomyk świecy. Bardzo mi się podobają świeczkowe szyldziki. Jaśkowi z pewnością przyśni się sznurkowa ozdoba i niebawem coś wyplącze w sam raz do zawieszenia na choince.Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. A czy tez dzwonisz tak jak i ja ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Na szczęście u mnie jeszcze nie ma ani odrobinki śniegu;) dzwoneczki super!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo nastrojowy wianek:) Mam akurat bardzo podobny, tyle, że wiszący, i oczywiście z góralskim dzwoneczkiem w roli głównej:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świecznik/stroik adwentowy piękny poczyniłaś:)"Podróże" sentymentalne, to bardzo przyjemne doznania:) Przeżyłam takową dwa dni temu, ale było mi później trochę smutno.Miłego pobielania, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie jeszcze na szczęście jesień....))))świece adwentowe super...Ja w tym roku poszłam na łatwiznę ...Byłam zajęta wymyśleniem i zrobieniem dekoracji... Zobacz...Miłego tygodnia Cieplutkie całuski pa....

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne świece adwentowe ;) Mają bardzo fajny klimat, który do mojego domku też by pasował - uwielbiam takie połączenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nastrojowo się zrobiło:)
    Uwielbiam adwentowy czas oczekiwania- szloda, że mija tak szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładny wianek!Dodatek dzwoneczków bardzo oryginalny.Widzę,ze cyferki królują!:)))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny wianek ... i już tylko cztery niedziele do świąt :))
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja za mój świecznik niestety wezmę się jutro, a u Ciebie już tak pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. U Ciebie też już świątecznie:))Pięknie sie prezentują te świece:)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyjątkowo orginalna dekoracja, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  20. Wieniec adwentowy jest prześliczny!!!!!!!!
    Jaśka trzeba pilnować:).
    A swoją drogą zachodzę w głowę, czemu pierwsza świeca jest najkrótsza a czwarta najdłuższa? Nie potrafię wymyślić, wyzdradź zaraz! Ja swój zrobię dopiero jutro i będzie dokładnie odwrotnie!
    Buziaki wielkie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo sprytne i przemyślne:)))). Jesteś cudna! To prawda, że im bliżej, tym czekanie przyjemniejsze...
      Buźka!

      Usuń
  21. teraz nastał najprzyjemniejszy czas :)
    bardzo go lubię :) czas oczekiwania, radości i nadziei :)
    Jasiek to doskonale rozumie i cierpliwie czeka śpiąc ;) co za stoicki spokój! ;)
    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak już u Ciebie świątecznie! I pięknie! Fajnie tak pogadać z kotem:)
    A mój Songo wcale się nie zainteresował stroikiem adwentowym - o dziwo! Teraz śpi sobie tuż obok mnie na swoim miejscu na parapecie.
    A po śniegu, który - można tak powiedzieć - "pokazał się" w sobotę, nie ma śladu.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak miło i cieplutko się zrobiło. Piękne świece. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. ach to dobrze, że nie tylko ja lubię ptaszęta, a ubranka świeczkowe są fantastyczne i te dzwonki , też bym chciała, :**

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam Twoje dialogi z Jaśkiem:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Przeglądam blogi i widzę, że tylko ja nie zdążyłam na czas z wieńcem adwentowym :( Może jutro wreszcie lepiej się poczuję i zrobię coś z małym opóźnieniem, mam nadzieję, że też będzie się liczyć...

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetnie udekorowałaś świece! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Snow - nick zobowiązuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. lubię się zaczytywać w wasze rozmowy.............

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne dekoracje! A ten pierwszy śnieg to Ty przeoczyłaś jak pod palmami byłaś:)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. Świece wyglądają bardzo klimatycznie! Te numerki są bardzo retro. Całość bossssska!
    Wiesz, bardzo miło mi się wraca do Twoich opowieści. Choć za oknem zima na całego, to jakoś tak cieplej sie robi... teraz zamieszkałoby się w Hiszpanii, oj tak...brrr...

    OdpowiedzUsuń
  33. cudnie u Ciebie:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Jej gdzieś w tym owczym pędzie zgubiłam Twój post, bardzo ładnie ubrałaś stół , bardzo mi się podobają te tabliczki z numerkami i to płótno na świecach, tak ciepło i swojsko. Te dzwoneczki dodają całości klimatu górskich hal, ma się wrażenie że jak się popatrzy przez okno to witać nas będą obsypane śniegiem jodły.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))