środa, 12 czerwca 2013

A - jak artystyczny nieład i P. :))

Witam Wszystkich Zewsząd.



To będzie bałaganiarski post:))

Najpierw musiałam się rozmówić z Jaśkiem w pewnej bardzo ważnej kwestii.

- Jasiu, nie jesteś ciekaw wyników konkursu u Jasnej? - zapytałam ostrożnie kota.
- Eeee, nieee, no widziałem, ze masz drugie miejsce - Jasiek szykował się do skoku na szafę, gdzie m. postawił stary koszyk, przeznaczony do wywiezienia na działkę.
- No mam - powiedziałam z dumą - dziewczyny się spisały, jesteśmy punkt wyżej, niż poprzednio....
- Tak, tak - kot wcale mnie nie słuchał, tylko dalej odmierzał odległość do upragnionego celu.
- No wiesz, ale to się wiąże z nagrodą - nie dawałam za wygraną, obserwując poczynania kociej kluski.
- Jump! - Jasiek wskoczył na szafę i teraz mogłam rozmawiać z koszykiem.
- Nie martwisz się? - zdziwiłam się kocią obojętnością.
- Ale czym? - zapytał koszyk - dostaniesz fajną koszulkę z napisem "Bawię się z kotem" i jakiś breloczek, czy coś tam... - wiklina skrzypiała, bo Jasiek wyraźnie układał się do drzemki
- Nie jakiś breloczek, tylko symboliczny, do kluczy od domu Krysi. Pojadę do Elbląga.



- Co takiego?!?!?
Jasiek wychynął z koszyka, (aż się Bono na plakacie przestraszył) i spojrzał  na mnie z góry, a w kocich oczach widziałam niedowierzanie i gniew.
- Oszukałaś mnie - zawarczał po psiemu -  mówiłaś, że się nie uda - prychał zły jak osa - że tylko pierwsze miejsce jedzie....
- Jasieczku, nie złość się - prosząco zadarłam głowę do góry - nie doczytałam regulaminu, trzy pierwsze miejsca dostały zaproszenie...
- Z tobą tak zawsze. A jedź sobie i możesz nie wracać wcale! - Jasiek schował głowę i znieruchomiał obrażony na dobre.
Nie muszę Wam mówić, ile czasu mi zajęło wywlekanie nadętego kocura z koszyka, ugłaskiwanie go i przekonywanie, że ta podróż to jeszcze nie teraz i że nawet nie zauważy, kiedy czas rozłąki minie.... i tak dalej ..i tak dalej... . Ufff.. ciężka przeprawa.. W końcu, dał się przeprosić z niemałą pomocą Jutkowej myszki, którą uwielbia i która jest na wszelkie troski najlepszym lekarstwem:))


Elbląg w perspektywie, a póki co, degrengolada w rękoczynach:))
Pora deszczowa tak mnie wybiła z rytmu, że wyglądając słońca,  w blokach startowych do wyjazdu w leśne ostępy, zajmowałam się wszystkim i niczym.
Literkę "A" machnęłam w czasie kolejnej burzy, a różyczkę "ukradzioną" za zgodą  Bożenas ( dziękuję za pozwolenie odgapienia, Kochana), podczas następnej...
Nie miałam do niej takiej ślicznej ramki, więc chwilowo tkwi w tamborku:)). Kolorki też trochę inne, ale w te ulewy nie chciało mi się gnać do pasmanterii :)))


I to właściwie wszystko, reszta zamknęła się w łażeniu z kąta w kąt....ehhh
Ale już wystarczy. Świeci słońce, biorę Jaśka pod pachę i jadę.....:)))
No, a żeby artystycznie dopełnić tego pobałaganionego posta, zostawiam Wam tekst, który niedawno odnalazłam w starych plikach.
Jest to ćwiczenie słownikowe, które popełniłam kilka lat temu w amoku radosnej twórczości własnej:))
Treść mogła być dowolna, ale każdy wyraz musiał być na literę "p" :)))
Miłej zabawy przy czytaniu, bo ja pisząc to, bawiłam się świetnie:)))


PRZEDSIĘWZIĘCIE

Poranek, przesycony powietrzem przesiąkniętym posmakiem piołunu, przemijał powolnie.
- Przespałam porę pobudki!
Puszysty puch pierzastego ptactwa, przemykajacego przez podwórze, potajemnie posklejał podpuchnięte powieki, pieczołowicie przesłaniając panoramę przestrzeni podwórka.
Przesunęłam palcami po powierzchni powiek - połaskotało.
Przetarłam ponownie - pomogło.
Przebudzona, przejrzałam.
Po przedpokoju postukiwał protezą pradziadek, pianissimo pobrzękiwały pszczoły, przeważnie potulny pies, powarkiwał, pochłonięty przeganianiem pcheł. Przyczajony pająk przygotowywał precyzyjną plecionkę.
Pod powałą ptaszki piskliwie prowokowały przelatującą pliszkę, prosząc pokarmu.
Pożegnawszy pielesze, postękując, poskładałam pomiętą pościel.
Przelotnie pomachałam pradziadkowi, podśpiewującemu partyzancką piosenkę, pogłaskałam pokąsanego przez pchły psa.
Po pierwszym posiłku poszukałam przyczyny przedpołudniowego przygnębienia.
- Prawdę powiedziawszy, przesadziłam. Powinnam przemyśleć pewne posunięcia - pomyślałam przyklepując plastrem porannego pryszcza.
- Powinnam powiedzieć przykrą prawdę prosto, precyzyjnie, po polsku : "przepraszam, polegnę".-
Przegapiłam. Priorytetowe postanowienie przepadło. Powinnam przekalkulować, poczekać, przeanalizować przesłanki, pogadać, powalczyć....
Przegrałam, próbując przełamać paskudną passę, prawdopodobnie pośpiesznie, pochopnie przewidując pozytywną pointę, pozornie prostego przedsięwzięcia.
Posmutniawszy, podpaliłam piątego papierosa, popijając przeterminowaną pinacoladę. Przełykając, poplułam pianką podstawek.
- Po prostu przechlapane! -
Popielata przepiórka prowadziła po piasku piegowate potomstwo. Przezornie popatrując ponad pisklęta, pozwalała przeszukiwać, pełne porozsypywanej pszenicy, podwórze.
Płatki prymulki podfruwały, przypominając polatujące piórka porozpruwanej poduszki.
Podłogę przedpokoju powściągliwie przemierzała para (prawie pięknych) pędraków.
- Południe. Pora popracować - pomyślałam ponuro, prostując plecy.
Podejrzliwie popatrzyłam po pomieszczeniach.
- Paskudna perspektywa - prychnęłam podłamana - pech przeraźliwy - podrapałam paznokciem poplamioną płynem podkładkę.
Przedmioty porozstawiane przy palenisku, przerażały pustką. Przymus podjęcia przyrzeczonego przedsięwzięcia, podle przytłaczał.
Późna pora przekreślała prawidłowość przebiegu procesu przygotowań.
- Porażka! Potrzebuję pomocy!
Podenerwowana perspektywą pogardliwych przytyków ( przybyłych prawdopodobnie przedwcześnie) przyjaciół, piekielnie podminowana, podskoczyłam prztupując.
- Psiakrew! Przecież potrafię przyrządzić pomidorową!!!!

 
-----------------------------------------------------------------------------

Pozdrawiam Was Wszystkich Zewsząd niezwykle serdecznie i jeszcze raz dziękuję za głosy w sondzie konkursowej!
Brujita! Karteczka od Ciebie "Dobrze, ze jesteś" TUTAJ  cudna! Jesteś bardzo kochana!
Lecę do lasu! Buziaki! :))))))))))
 





54 komentarze:

  1. Sliczne "A" , a Jasiek zabawny posmyraj go ode mnie za uszkiem , rózyczka też sliczna i Gratuluję @ miejsca :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam - powyższa poczytna powiastka promienieje pozytywnym pokręceniem. Przyjemności popołudniowe posyłam! ;)
    PS. Popełniłaś przyjemne, podigłowe prace. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przytomnie pochwaliłaś :)))))))))))
      Przyjemnie przeczytać, przyznaję :))))))

      Usuń
  3. Hafty cudne !!
    Jasiek uroczy w swoich fochach ;)
    Gratuluję serdecznie wyjazdu.
    no i niezmiernie miło się czytało opowiastkę !!!
    Miłego lasowania popołudniowego ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, gratulacje....Igiełkowe prace , ho...ho...literka A cudna...Jaśkowe gadu-gadu super...Przedsięwzięcie..OK...Słońca i uśmiechu....Buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem pod wielkim wrażeniem poematu na literę P :) super i fajna zabawa, można się zabawić z innymi literkami :)
    Qrcze, szkoda, że u was taka pogoda, u mnie słoneczko aż miło, wysyłam wam go zatem, dla Jasia naburmuszonego także ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rany!! toć mnie wymyślenie takiego tekstu zajęłoby wielki ;-)))
    Fajne hafciki popełniłaś.... dla mnie nawet takie maleństwa są nieosiągalne ;-)))
    Jaśko wybaczy zwłaszcza jak mu kawałek świeżej rybki przywieziesz ;-)))
    Cóż no... Dobrze, że jesteś!! Tęskniłam a w tęsknocie popełnia się czasami... takie właśnie kartki ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę wyjątkowa karteczka, Brujitko:)))

      Usuń
  7. piękne, piękne, płakałam przytomniejąc porankiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hafciki extra. Widzę, że wzięło Cię na XXXXXX, tak jak i mnie :) ale wiesz co Snow, dobrze, że nam się jeszcze chce chcieć ....hi....hi...hi

    OdpowiedzUsuń
  9. hafciki cudne!:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki cudny kociak,hafciki śliczne:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Przezabawne przedsięwzięcie! Przesyłam pochwalne peany! Pozostałe prace przecudownie precyzyjne, pogaduszki przeurocze!
    Popełniłam plagiat?:):):):):)
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciwnie.
      Perfekcyjnie przekazana przychylność:)))))

      Usuń
  12. Chciała bym jak Palmeta,albo anonimowy:)wszystko na p:)))powiem prosto,przyziemnie potrafię podgadywać:)))peany piać przeuroczo:))pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Snow, ciekawi mnie czy z literką "W" też ci tak genialnie pójdzie:)Cieszę się że Twoje zwierzaki wygrały, to tak trochę ku pamięci, w hołdzie i podzięce za to że były i za to że Ciebie miały.Haftuj, haftuj literka piękna, a różyczce konturek bym machnęła. Buziaki.
    Ps. kupiłam już taśmę magnetyczną, okazało się że aniołek jest zbyt ciężki i taśma go nie utrzymuje, ale ograbiłam M z jakiś innych magnesików:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:))
      Wiadoma wszem wielka waga wypowiedzi wyżej wymienionej.
      Wiesz, w wiedzę wszelką wyposażona, wypróbuję "W".
      Wiersze własne wydam (wybitne wyjątkowo):)))
      Wypatruj wkrótce :)))

      Usuń
  14. Popełniłaś piękne prace:) Poemat "P" - prześmieszne przedsięwzięcie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zebrać w logicznym ciągu tyle wyrazów na P to nie lada wyczyny ...godny mistrzyni.
    Biegnij na wycieczkę i oddychaj w tym lesie głęboko ..a Jaska ucałuj oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak można miło i z uśmiechem zacząć dzień;) dziekuję Ci Kochana...haft z literką A wspaniały...szary uwielbiam, cudny!!!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  17. Po prostu prawdziwie pomysłowa powiastka :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam z całych sił twoją rozmowę z kotem , chyba pogadam z moim. Lubię do ciebie zaglądać , zawsze dowiem się cosik ciekawego i podziwiam monogram.

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny tekst. jestem pełna podziwu!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Literkowe poematy - genialne, post świetny, a najważniejsze, że jednak odwiedzisz Elbląg!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ha, ha , ale dałas czadu z tym "P", ja by zdania nie skleciła!!!

    Gratuluję wygranej. Jaśka zabierz w koszyk, może się nie będzie tak dąsał:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś niesamowita :D Super ppp tekst :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Haha, genialne ćwiczenie słownikowe! A i rozmowa z Jaśkiem też mi się podobała ;) Piszesz jakieś opowiadania?

    OdpowiedzUsuń
  24. To jest świetne! Gratulacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Zabawny tekst :)piękny hafcik.
    Pozdrawiam Sabina

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. prawdę powiedziawszy pomyślałam..."-podchwytliwa powiastka-powinna puentą podsumować przebiegłość pomysłu Powiastkopisarki:))"...prawidłowo podejrzewałam!!!!!Prawdziwa perełka...Pffff-przecież pisała przebiegła,podszyta poczuciem prawdziwego poczucia piękna podśmiewajka-polosnistka..Pańcia Pięknego Pankotka-puszystego,przestraszonego przyszłym podróżowaniem Pani Przekochanej:))))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiastkopisarka powiadasz? :))))))))))
      Przesadziłaś przesłodko:)))
      Pozdrawiam, Przyjaciółko po piórze.:)))))

      Usuń
    2. podwójnie przemyślane porównanie:)))))Ponownie przepadłaś????

      Usuń
  28. Chyba zjem własny słownik!Wjechałaś mi na ambicję i teraz będę wymyślać słowowtoki:)))
    Lubię Twoje hafty,są takie delikatne!Nagrody gratuluję i wycieczki do Elbląga też:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Późno przeczytałam, późno piszę - przepraszam.
    Prawdziwy polot przemawia przez Panią! Płynnie, przecudnie po prostu - POEMAT.
    Proszę, przystań po piątku przy płotku - popatrz przed siebie! Przecież przecudna przestrzeń przemawia, przepiórki płyną po polu, pachną petunie, pagórki płożą pędami, pajęcza pułapka pulsuje. PRZEŻYWAJ.
    Poczekam, pamiętam,pozdrawiam, przyjdę.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwaś Poetka! :))
      Pozdrawiam przeserdecznie:))

      Usuń
  30. o Matko, wszystko na P ???????????????????????????? Niesamowita jesteś !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A co do książki, to mam rozumieć, że chcesz być następna ?

    OdpowiedzUsuń
  31. Dzięki Twojemu hafcikowi wiem już że dobrze wybrałam.
    Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny zapraszam częściej :)
    Sabina

    OdpowiedzUsuń
  32. No las wita WAS!!!!Jasiek tak tylko udawał niezadowolonego.Wiesz zasada przekory:))Jak by mi zrobiono taką maleńką myszkę to też bym była niezadowolona.Muszę naprawić ten błąd koniecznie. Obiecuje Jasieńku:)))
    Czytając również bawiłam się świetnie.
    Pozdrowień całe moce posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  33. A no i tą różyczkę oraz literkę A "machnęłaś" cudowną:)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny te tekst i to chyba bardzo fajna zabawa. Jaśka doskonale rozumiem, że rozgoryczony a hafty jak zwykle urocze i delikatne.

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj-fantastyczny ten Twój blog-zostaję i troszkę porozglądam się.W wolnej chwili zapraszam do Dobrych Czasów.Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej i dzień dobry:))
      Obejrzałam ptaszorki, są prześliczne, ale nie kumam logowania do Twoich komentarzy:(((
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  36. Snow, jestem prawie pewna, że oczarowana "A" o tym napisałam, ale oczarowana " A" nie prezeczytałą "P-rzedsięwzięcia", trzeba mieć wybitny P-otencjał i Ty go masz nie tylko w P-obieleniu, serdeczności!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. PS. Snow, podaj mi swojego @ jenouvelle@onet.pl proszę, chcę Ci napisać coś nt. gadżetu " moja planeta", pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  38. WOW!!! tekst mnie powalił, jesteś niesamowita, na jakie zajęcia robiłaś to ćwiczenie?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim Zewsząd za każde słowo :))